Poziom wody wzrósł, gwałtowne fale sztormowe niszczą wydmy - z takimi problemami borykają się mieszkańcy niemieckiej wyspy Langeoog. Nic więc dziwnego, że dla nich temat zmian klimatycznych pozostaje kluczowy, także przed nadchodzącymi eurowyborami. Materiał Justyny Kowalewskiej, TVN24 BiS.
Temat zmian klimatu zdominował debatę przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w Niemczech. W jednym z sondaży kwestia ta wyprzedziła problem migracji.
Proekologiczna partia Zielonych w sondażach zajmuje drugie miejsce, zaraz za rządzącą koalicją CDU/CSU. Spośród największej w Europie, 96-osobowej delegacji niemieckich deputowanych, będą oni mogli liczyć na 18 miejsc, o 5 więcej niż w obecnej kadencji europarlamentu.
Wyspa, która walczy ze zmianami klimatu
Jednak to, co dla wielu mieszkańców Europy pozostaje w sferze abstrakcji, dla mieszkańców wyspy Langeoog w Dolnej Saksonii jest realnym zagrożeniem. Walka ze zmianami klimatycznymi to dla nich walka o przetrwanie.
- To dotyka nas bezpośrednio. Poziom wody już wzrósł. Gwałtowne i silne fale sztormowe przychodzą szybciej niż zazwyczaj. Wydmy są niszczone. Zasoby wody pitnej poważnie się kurczą - mówi właściciel lokalnej restauracji Michael Recktenwald, który podjął działania, by zmusić Unię Europejką do walki z globalnym ociepleniem.
Świadomy niebezpieczeństw płynących ze zmian klimatu jest także burmistrz Langeoog Uwe Garrels - Nie wiemy, jaki będzie konkretny efekt zmian klimatycznych, ale to na pewno nastąpi. Konieczne są działania zapobiegawcze. Wszyscy możemy zrobić coś dzisiaj, nie tracąc życia - podkreśla.
Mieszkańcy wyspy liczą, że nowe europarlamentarne rozdanie pozytywnie wpłynie na zaostrzenie działań klimatycznych w całej Unii. Według sondaży temat ten jest jednym z najważniejszych dla wyborców w Europie Zachodniej.
Eurowybory 2019
Pod koniec maja obywatele UE wybiorą swoich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego. W Polsce do urn pójdziemy 26 maja.
Obecnie w Parlamencie Europejskim zasiada 751 posłów (51 z Polski). W związku z brexitem mandaty Wielkiej Brytanii podzielono - część "zamrożono" na wypadek rozszerzenia Unii, a 27 rozdzielono między kraje członkowskie.
Polska dostała o jeden mandat więcej - 26 maja będziemy zatem wybierać 52 europosłów. Ze względu na to, że Wielka Brytania weźmie udział w głosowaniu, do czasu opuszczenia przez ten kraj Wspólnoty jeden polski mandat pozostanie "w zawieszeniu".
W wyborach do europarlamentu w Polsce obowiązuje próg wyborczy na poziomie 5 procent. Jest to maksymalny próg, jaki dopuszcza UE (w wielu krajach unijnych w ogóle nie ma progu wyborczego).
Autor: ft//kg / Źródło: TVN24 BiS