Rząd Estonii postanowił w czwartek odrzucić wniosek eksploatującej gazociąg na dnie Bałtyku spółki Nord Stream o wydanie zgody na prace badawcze w estońskiej morskiej strefie ekonomicznej.
Rosyjski państwowy koncern energetyczny Gazprom, który jest większościowym udziałowcem Nord Stream, deklaruje zamiar ułożenia wzdłuż dwóch obecnych nitek bałtyckiego gazociągu jeszcze dwóch dodatkowych. Jedna z nowych nitek miałaby doprowadzić magistralę do Wielkiej Brytanii. W związku z tym spółka Nord Stream zwróciła się w sierpniu do rządów Finlandii i Estonii o zgodę na przeprowadzenie badań dna morskiego w ich wyłącznych strefach ekonomicznych w Zatoce Fińskiej.
Odmówili, by chronić tajemnice
Wniosek w tej sprawie wpłynął do ministerstwa spraw zagranicznych Estonii 22 sierpnia. Żądane zezwolenie miałoby dotyczyć prac, jakie zamierzano prowadzić w czterokilometrowej szerokości korytarzu do końca 2014 roku.
Estoński rząd uwzględnił rekomendację MSZ, by odrzucić wniosek na mocy ustawy o strefie ekonomicznej. Ustawa głosi, że zgody na badania środowiska morskiego można odmówić, jeśli działalność taka dostarczyłaby informacji na temat zasobów naturalnych Estonii i możliwości ich wykorzystania, a także wtedy, gdyby łączyła się z zagrożeniem środowiska naturalnego np. poprzez wiercenia na szelfie kontynentalnym lub użycie materiałów wybuchowych.
Autor: adso/ja/k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Nord Stream AG