Macron: by osiągnąć całkowitą suwerenność, konieczne jest panowanie nad granicami

Źródło:
Reuters, PAP
Patrol SG przy granicy z Białorusią
Patrol SG przy granicy z BiałorusiąStraż Graniczna
wideo 2/23
Patrol SG przy granicy z BiałorusiąStraż Graniczna

Celem rozpoczynającej się 1 stycznia francuskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej jest przejście od Europy współpracującej wewnątrz swych granic do Europy mocarstwa, całkowicie suwerennej i wyznaczającej swą przyszłość – powiedział w czwartek na konferencji prasowej w Paryżu prezydent Francji Emmanuel Macron. Francuski przywódca mówił m.in. o potrzebie zwiększenia kontroli nad zewnętrznymi granicami UE i reformy systemu Schengen, pomysłach na walkę z kryzysem gospodarczym oraz napiętych stosunkach Paryża z Londynem.

Szef państwa przedstawił na konferencji prasowej priorytety francuskiej prezydencji. Aby osiągnąć całkowitą suwerenność, konieczne jest panowanie nad granicami i nad tym co dzieje się w sąsiedztwie, jak i wspólna obrona europejska – wyliczał Macron i wyraził wolę "zharmonizowania reguł przyznawania azylu" i reformy systemu Schengen.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Jak przekonywał, Unia Europejska potrzebuje machanizmu reagowania kryzysowego, który każde państwo członkowskie będzie mogło uruchomić, gdy granice zewnętrzne bloku będą zagrożone. Jego zdaniem owy mechanizm powinien opierać się na wsparciu Frontexu - unijnej agencji ds. ochrony granic, a także wzmocnieniu krajowych organów ścigania. - Często reagujemy zbyt wolno - ocenił.

Suwerenna Europa jest dla mnie przede wszystkim Europą zdolną do kontrolowania swoich granic. 

Francuski prezydent powiedział, że kryzys migracyjny na granicy z Białorusią podkreślił potrzebę wzmocnienia przez Europę jej zdolności do kontrolowania ruchu granicznego do i z UE.

Jak mówił, tylko wówczas, gdy Europa będzie mieć kontrolę nad swoimi zewnętrznymi granicami, swobodny ruch w ramach Strefy Schengen będzie mógł funkcjonować prawidłowo. Macron sugerował też, by organizować regularne spotkania unijnych przywódców na temat migracji, tak jak ma to miejsce w sprawach gospodarczych.

Pomysł na walkę z kryzysem gospodarczym

Prezydent Francji zamierza poprowadzić UE w kierunku "kontynentu zatrudnienia i produkcji" jako drogi do wyjścia z kryzysu. Ma zamiar budować nowy "europejski model wzrostu gospodarczego", oparty na produkcji, innowacji i własnym modelu socjalnym.

Wiele miejsca Macron poświęcił "synchronizacji kalendarzy (poszczególnych członków UE) dotyczących walki z globalnym ociepleniem i ratowaniem bioróżnorodności". Oświadczył, że pragnie by Europa stała się też "potęgą w cyfryzacji".

Prezydent Francji zapowiedział dążenie do "wspólnych reguł budżetowych" w UE. Francja jest krajem, który spośród członków UE najczęściej miał kłopoty z ograniczeniem deficytu budżetowego do 3 procent PKB.

Macron powiedział też, że chce demokratyzacji Wspólnoty i "lepszego zaangażowania obywateli" w życie UE.

Macron o napiętych stosunkach z Wielką Brytanią

Macron mówił także o relacjach francusko-brytyjskich, napiętych w ostatnim czasie w związku ze sporem o rybołóstwo, migracją przez Kanał La Manche i kwestiami bezpieczeństwa, a dokładnie paktem AUKUS, zawartym we wrześniu między Wielką Brytania a Australią i USA. Canberra zerwała w związku z tym kontrakt na zakup 12 francuskich okrętów podwodnych z napędem konwencjonalnym o wartości 56 miliardów euro i ogłosiła program budowy atomowych okrętów podwodnych we współpracy z Londynem i Waszyngtonem. Decyzja ta wywołała poważny konflikt dyplomatyczny Francji z tymi państwami.

Macron powiedział, że napięcia na linii Paryż-Londyn wynikają z tego, że brytyjskie władze nie wywiązują się z obietnic. Prezydent Francji oskarżył także Wielką Brytanię o wywiranie nacisku na USA i Australię, by zawarzeć pakt AUKUS. - Czy mogę zignorować fakt, że Brytyjczycy byli gorącymi orędownikami tego porozumienia, wymierzonego w interesy Francji w regionie Indo-Pacyfiku? - pytał Macron. Rząd w Londynie wielokrotnie podkreślał, że pakt nie miał na celu osłabienia więzi obronnych z Paryżem.

Macron obarczył także Wielką Brytanię winą za napływ migrantów przez Kanał La Manche do Francji.

Jednocześnie francuski przywódca przyjął bardziej pojednawczy ton, oznajmiając: - Kocham Wielką Brytanię, kocham jej mieszkańców. Po prostu pragnę rządu, który będzie chciał z nami współpracować w dobrej wierze.

Macron zapowiada spotkania z Putinem i Zełeńskim

Macron poinformował w czwartek, że planuje zorganizować w przyszłym tygodniu wirtualne spotkanie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, by wesprzeć wysiłki na rzecz deeskalacji napięcia wokół Ukrainy. Zapowiedział też, że w przyszłym tygodniu spotka się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełeńskim. 

Od kilku tygodni armia rosyjska gromadzi się przy granicy z Ukrainą. Kijów i jego sojusznicy z NATO wyrazili obawy, że ruchy Rosjan mogą utorować drogę do ewentualnej inwazji. Rosja odrzuca te oskarżenia, zarzucając Zachodowi eskalowanie napięcia. 

Rosyjskie manewry przy granicy z Ukrainąmil.ru

Komentarze po konferencji prezydenta

Wielu komentatorów zauważa, że pojęcia, którymi operuje prezydent Francji, takie jak "suwerenność strategiczna", są słabo zdefiniowane. Zwraca się już na to uwagę w Niemczech, które obronną strategię europejską całkowicie opierają na NATO.

Komentator radia France Info ocenił, że Macron zaprezentował bardzo wysokie cele, które nie odpowiadają wszystkim partnerom. - Ambicje są wielkie, rozczarowanie może być na ich miarę – powiedział.

Jim Jarrasse z "Le Figaro" podkreślił, że prezydent, który zapowiedział, iż pracować będzie do "ostatniego kwadransa swej kadencji", przemawiał na konferencji prasowej jak głowa państwa i prezydent UE, wbrew oczekiwaniom nie dając się wciągnąć w kwestie kampanii wyborczej. W kwietniu 2022 roku, a więc w czasie prezydencji, odbędą się wybory szefa państwa francuskiego, a Macron będzie ubiegał się o reelekcję.

Autorka/Autor:momo\mtom

Źródło: Reuters, PAP