Aby przeszukać bagaż dyplomatyczny, potrzeba wiarygodnego pretekstu. Służby na lotnisku w Dhace w Bangladeszu taki miały. Północnokoreański dyplomata przyłapany na lotnisku w Dhace w Bangladeszu z 27 kg złota o wartości przekraczającej milion dolarów.
Północnokoreański dyplomata zidentyfikowany jako Son Young Nam wpadł, kiedy przyleciał do Dhaki z Singapuru 5 marca. Mężczyznę przeszukano po anonimowej informacji, że przewozi nielegalne przedmioty.
Podczas kontroli upierał się, że jego bagażu nie wolno sprawdzać. - Powiedział, że nie ma szans na sprawdzenie walizki. Musimy być bardzo delikatni, jeśli chodzi o dyplomatów - powiedział Kazi Muhammad Ziauddin, przedstawiciel lotniska.
Jak podkreślił, zdecydowano się na przeszukanie dyplomaty po anonimowej informacji, że może on przewozić nielegalne przedmioty.
Dyplomata - pierwszy sekretarz w ambasadzie w Dhace - powiedział, że w walizce znajdują się maszyny szyfrujące i poufne dokumenty.
27 kilogramów złota
Okazało się jednak, że przewozi 27 kg złota w 170 sztabkach o łącznej wartości około 1,4 mln dolarów. Zgodnie z prawem Bangladeszu można przewozić złoto o łącznej wartości nie przekraczającej 1282 dolarów. Dyplomata został przesłuchany i zwolniony.
Nie wiadomo, czy był to jednorazowy proceder. Władze złożyły protest do ambasady Korei Północnej, dyplomata został wydalony z Bangladeszu, a ambasador oficjalnie przeprosił za zajście.
Mohammad Shahidul Haque z ministerstwa spraw zagranicznych Bangladeszu przyznaje, że w ostatnich miesiącach wzrósł przemyt złota, ale to pierwszy przypadek, gdy jest w to zamieszany dyplomata. - Zwróciliśmy się do rządu Korei Północnej, aby osądzili go po powrocie do kraju - mówi.
Autor: kło\mtom / Źródło: CNN, Reuters