W Afganistanie doszło dziś do dwóch incydentów z udziałem polskich żołnierzy i transporterów Rosomak. Jeden z pojazdów osunął się z nasypu, drugi najechał na ładunek wybuchowy domowej roboty. Żadnemu z żołnierzy nic się nie stało.
Do pierwszego wypadku doszło niedaleko polskiej bazy w Sharanie. Jadący drogą transporter zjechał na pobocze i zsunął się z nasypu metrowej wysokości. Prędkość i wysoko położny środek ciężkości pojazdu spowodowały, że ten wywrócił się na bok.
Z jednej z wewnętrznych instalacji wozu zaczął ulatniać się gaz. Część jadących w środku żołnierzy po wypadku narzekała na złe samopoczucie. Dwaj z nich zostali prewencyjnie przewiezieni do szpitala, gdzie poddano ich terapii tlenowej.
Drugie zajście miało miejsce 28 km na północ od bazy Wazi Khwa. Rosomak z żołnierzami na pokładzie najechał na ładunek wybuchowy domowej roboty. W wyniku eksplozji uszkodzona została skrzynia biegów. Żaden z żołnierzy nie wymagał udzielenia pomocy medycznej. Zatrzymano dwie osoby związane z przygotowywaniem zasadzki, trwa pościg za pozostałymi.
Polski kontyngent w Afganistanie liczy ok. 1100 żołnierzy, których zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa w wyznaczonych rejonach, ochrona projektów odbudowy oraz szkolenie armii afgańskiej i policji. Polacy mają pięć baz - w Bagramie, Sharanie, Ghazni, Wazi Khwa i Gardez.
We wtorek w pobliżu bazy w Gardez, w wyniku ostrzału patrolu, w Afganistanie zginął pierwszy polski żołnierz - podporucznik Łukasz Kurowski.
Źródło: PAP, APTN