Absolutnie nie uważam, aby Rosja była naszym wrogiem; jest przede wszystkim naszym sąsiadem o nieporównywalnie większym potencjale militarnym i państwem, które w ostatnich latach prowadzi imperialną politykę - powiedział prezydent Andrzej Duda w Kopenhadze.
- Chciałbym jasno i wyraźnie zaznaczyć: absolutnie nie uważam - i nigdy takie słowo nie padło z moich ust ani żadnego odpowiedzialnego polityka w Polsce - aby Rosja była naszym nieprzyjacielem czy wrogiem - powiedział Andrzej Duda na wspólnej konferencji z duńskim premierem Larsem Lokke Rasmussenem, odpowiadając, czy uważa Rosję za wroga.
"Rosja jest partnerem specyficznym"
Duda podkreślił, że Rosja jest "przede wszystkim sąsiadem". - Jest wielkim sąsiadem, państwem wielokrotnie większym od Polski również o nieporównywalnie większym potencjale militarnym, ale jest także państwem, które rzeczywiście w ostatnich latach prowadzi politykę, którą ja nazwałbym imperialną - mówił prezydent.
Według niego taka polityka wielokrotnie prowadziła do naruszenia podstawowych zasad prawa międzynarodowego, jak nienaruszalność granic. Prezydent podkreślił, że Polsce, która od 1999 roku jest członkiem NATO, jest trudno tego nie dostrzegać. - Potrzebna jest obecność nie tylko nasza w NATO, ale też NATO u nas - zaznaczył Duda.
Rosja jest wielkim sąsiadem, państwem wielokrotnie większym od Polski również o nieporównywalnie większym potencjale militarnym, ale jest także państwem, które rzeczywiście w ostatnich latach prowadzi politykę, którą ja nazwałbym imperialną. Andrzej Duda
- Rosja jest partnerem specyficznym, który niestety wielokrotnie już pokazał, że nie szanuje słabych - ocenił Duda. Dlatego - jak zaznaczył - tylko pokazanie "jedności, solidarności i (...) poprzez to swoistej siły Sojuszu" pozwoli przystąpić do rozmów z Rosją "na zasadzie w pełni partnerskiej".
Z Duńczykami o NATO
Polska i Dania są zgodne w sprawie agendy szczytu NATO w Warszawie i potencjalnych niebezpieczeństw stojących przed krajami Sojuszu - podkreślił Andrzej Duda po rozmowie z duńskim premierem Larsem Lokkem Rasmussenem. Prezydent na wspólnej konferencji z szefem duńskiego rządu zwrócił uwagę na intensyfikację kontaktów władz obu państw w ostatnim roku.
Jak zaznaczył, rozmowa w pierwszej kolejności dotyczyła szczytu NATO w Warszawie. Podkreślił, że podczas szczytu pojawią się dwa zasadnicze tematy - bezpieczeństwo wschodniej oraz południowej flanki Sojuszu.
- Mam nadzieję, że podejmiemy w tych sprawach konkretne decyzje. Te decyzje będą polegały na wzmocnieniu obecności NATO w tych częściach kontynentu, gdzie to jest potrzebne, to będzie polegało na uzgodnieniu zasad, także i współdziałania w sytuacjach kryzysowych - podkreślił Duda.
- Byliśmy z premierem zgodni co do agendy i co do potrzeb, które istnieją, i co do tego, jakie niebezpieczeństwa dotykają nas dzisiaj. Byliśmy zgodni co do tego, że aby prowadzić konstruktywny dialog z Rosją, potrzebna jest solidarność i jedność Sojuszu przy założeniu, że bezpieczeństwo państw Sojuszu jest niepodzielne, tzn. jesteśmy równi na zasadzie "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" - dodał.
Energetyka
Rozmowa z premierem Danii dotyczyła także współpracy gospodarczej i energetycznej - relacjonował prezydent. - Chcielibyśmy, żeby Dania przystąpiła z nami do kooperacji nie tylko w zakresie budowy gazociągu bałtyckiego, ale także by była to inicjatywa o szerszym charakterze, która doprowadziłaby w efekcie na przestrzeni najbliższych lat do połączenia poprzez Danię Polski z szelfem norweskim, żebyśmy stamtąd mogli do Polski i do innych krajów dostarczać gaz - zaznaczył.
- W naszym kierunku zmierza to do dywersyfikacji źródeł dostaw gazu nie tylko do Polski, ale także i do UE. Decyzje będą podejmowane, będą konsultacje, będą rozmowy na szczeblach operatorów i politycznych - dodał prezydent.
Andrzej Duda zachęcał też do inwestowania: polskie firmy - w Danii i duńskie - do inwestowania w Polsce.
Autor: //gak / Źródło: PAP