Druga wojna w Syrii? Między islamistami a resztą rebeliantów


Zabójstwo wysokiego rangą dowódcy Wolnej Armii Syryjskiej (WAS) przez bojowników związanych z Al-Kaidą jest równoznaczne z wypowiedzeniem wojny - głosi piątkowe oświadczenie WAS.

Członkowie organizacji Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie w czwartek zabili Kamala Hamamiego z Najwyższej Rady Wojskowej WAS. Dowódca należał do 30 najważniejszych postaci Armii. Do zabójstwa doszło w portowym mieście Latakia, w czasie spotkania przedstawicieli obu formacji, na którym omówione miały zostać "plany działań bojowych".

Wojna w rebelii?

To kolejna oznaka wrogości w szeregach zbrojnej opozycji walczącej od ponad dwóch lat z reżimem syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada. Zabójstwo następuje po okresie zaostrzenia napięcia między WAS a islamistami, jednoczącymi się czasem w walce z reżimem Asada, a także następuje w czasie, gdy popierana przez Zachód i kraje arabskie WAS próbuje rozwiać obawy, że ewentualna broń z USA dla rebeliantów może wpaść w ręce Al-Kaidy. WAS usiłuje zbudować w Syrii sieć logistyczną i wzmocnić obecność w całym kraju w czasie, gdy amerykańska administracja rozważa przekazanie broni grupom rebelianckim walczącym z Asadem. Opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka informowało, że w minionych dwóch tygodniach w różnych miejscach Syrii doszło do gwałtownych konfliktów między WAS a Islamskim Państwem. W kwietniu Al-Kaida w Iraku ogłosiła, że łączy się z syryjską grupą islamistyczną Front al-Nusra właśnie pod sztandarem Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie. Wolna Armia Syryjska została utworzona w Turcji w 2011 roku przez dezerterów z regularnych syryjskich sił zbrojnych; jej liczebność szacuje się na ok. 40 tys. ludzi.

Autor: //gak / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: