Większość państw Unii Europejskiej opowiada się za tym, by zaproponować Wielkiej Brytanii przesunięcie terminu wyjścia ze Wspólnoty na 31 grudnia tego roku lub 1 marca przyszłego roku - poinformowała w środę nad ranem niemiecka agencja dpa, powołując się na unijne źródła dyplomatyczne w Brukseli.
Według agencji dpa, podczas spotkania unijnych ambasadorów we wtorek wieczorem w Brukseli jedynie Francja miała wątpliwości co do propozycji przesunięcia terminu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej na 31 grudnia lub 1 marca.
Prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał we wtorek wieczorem w Paryżu z szefową brytyjskiego rządu Theresą May, która zabiega o przesunięcie terminu wyjścia Wielkiej Brytanii z UE na 30 czerwca. Kwestia ta będzie omawiana podczas rozpoczynającego się w środę nadzwyczajnego szczytu Rady Europejskiej.
Francja stawia warunki
Kilka dni temu pojawiły się też przecieki z otoczenia szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, wskazujące na opcję elastycznego przedłużenia brexitu aż do wiosny 2020 roku. W zaproszeniu na szczyt Tusk napisał, że jeśli nie będzie zgody na jakiekolwiek przedłużenie, może się zdarzyć, że do brexitu bez umowy dojdzie przypadkowo. "Z tego powodu uważam, że powinniśmy przedyskutować również alternatywę, dłuższe przedłużenie" - stwierdził szef Rady Europejskiej w piśmie do przywódców 27 państw UE.
Francja nalega by ewentualne kolejne przesunięcie brexitu nie zakłóciło funkcjonowania Unii Europejskiej. Paryż chce, żeby w przypadku wyznaczenia daty brexitu po wyborach do Parlamentu Europejskiego, Wielka Brytania mogła tylko w ograniczonym zakresie wpływać na decyzje UE. Zdaniem władz w Paryżu premier May musi też przedstawić konkretny plan działań strony brytyjskiej.
W ubiegłym tygodniu prezydent Emmanuel Macron oświadczył, że Unia Europejska nie może być "zakładnikiem kryzysu politycznego" wokół brexitu.
Przed przyjazdem do Paryża szefowa brytyjskiego rządu gościła w Berlinie. Po półtoragodzinnych rozmowach z premier Theresą May kanclerz Angela Merkel spotkała się z posłami frakcji CDU/CSU w Bundestagu. Jak ustaliła agencja dpa, powołująca się na chadeckich polityków z Bundestagu, Merkel uważa, że przesunięcie terminu wyjścia Wielkiej Brytanii z UE na koniec 2019 albo początek 2020 roku jest możliwe do przeprowadzenia.
Ryzyko bezumownego opuszczenia Wspólnoty
Podczas rozpoczynającego się dzisiaj nadzwyczajnego szczytu Rady Europejskiej szefowa brytyjskiego rządu zamierza zabiegać o przesunięcie terminu wyjścia Wielkiej Brytanii z UE na 30 czerwca. Wiele państw UE, jak pisze dpa, nie chce się jednak na to zgodzić, gdyż obawia się, że do tego czasu Brytyjczykom nie uda się przezwyciężyć wewnętrznego kryzysu politycznego związanego z brexitem.
Brytyjska Izba Gmin już trzykrotnie odrzuciła wynegocjowaną przez premier May umowę dotyczącą wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Jeśli UE nie zgodzi się na kolejne przesunięcie brexitu, Zjednoczone Królestwo powinno opuścić Wspólnotę bez umowy w najbliższy piątek.
Autor: asty/adso / Źródło: PAP