Kozak był przez 30 lat jednym z najbliższych współpracowników Putina. 67-letni polityk we wrześniu przestał pełnić funkcję zastępcy szefa administracji (kancelarii - red.) prezydenta, lecz pozostaje w Moskwie. "NYT" podkreślił, że był on "samotnym głosem sprzeciwu w wewnętrznym kręgu Putina".
Drugiego dnia inwazji na Ukrainę w 2022 roku, Putin miał powiedzieć Kozakowi, by zażądał on od Ukrainy poddania się - przekazały nowojorskiemu dziennikowi trzy osoby z otoczenia Kozaka. Ten odmówił, podkreślając, że nie wie, jakie są ostateczne cele inwazji. Rozmowa stawała się coraz bardziej napięta i doradca powiedział Putinowi, że jest gotowy, by zostać aresztowanym albo rozstrzelanym za odmowę wykonania rozkazu. Ten akt niesubordynacji, wyrażony w trakcie rozmowy telefonicznej, mieli usłyszeć inni współpracownicy Putina. Dopiero później Kozak miał się dowiedzieć, że prezydent prowadził rozmowę w trybie głośnomówiącym.
Następnego dnia Kozaka poinformowano, że od tej pory za rozmowy z Ukrainą będzie odpowiadać Władimir Miediński. Kozak nie odzyskał już żadnej oficjalnej roli w negocjacjach z Kijowem.
Miediński to doradca Putina i były minister kultury odpowiedzialny m.in. za zredagowanie najnowszego podręcznika wojskowej historii Rosji dla klas 6-11, w którym młodzi obywatele uczą się o tym, że kraj został zmuszony do rozpoczęcia wojny z Ukrainą.
Ostrzegał Putina przed błędem
Kiedy Putin gromadził rosyjskie wojska w pobliżu Ukrainy zimą 2022 roku, Dmitrij Kozak przedstawił w długiej notatce prawdopodobne negatywne konsekwencje tej nadchodzącej wojny - czytamy dalej. Według jednego ze źródeł "NYT", wspominał on o możliwości dołączenia do NATO Szwecji i Finlandii, co później stało się faktem. Z kolei 21 lutego podczas wystąpienia w Radzie Bezpieczeństwa Rosji zapowiadał, że Ukraińcy będą stawiać opór, sankcje będą surowe, a rosyjska pozycja geopolityczna ucierpi.
Miał również opowiadać się za porozumieniem kończącym pełnoskalowy konflikt już na jego wczesnym etapie - pod warunkiem że Ukraina odda Krym i Donbas oraz przyjmie rosyjskie gwarancje bezpieczeństwa. Projekt miał jednak rozwścieczyć Putina, który domagał się całkowitej kapitulacji Ukrainy.
W ostatnich miesiącach Kozak miał również stracić wpływ na działania Rosji wobec Mołdawii. Sprawy te przejął od niego pierwszy zastępca szefa administracji prezydenta Rosji, były premier Siergiej Kirijenko.
Swoich krytycznych opinii dotyczących rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie Kozak nie wyrażał jednak publicznie, pozostając lojalnym względem Putina - pisze amerykański dziennik.
Od zawsze był uważany za jednego z jego najbardziej zaufanych współpracowników. Gdy Putin został premierem w 1999 roku, mianował Kozaka szefem rządowej kancelarii. W 2007 roku powierzył mu nadzór nad przygotowaniami do Igrzysk Olimpijskich w Soczi. Po aneksji ukraińskiego Krymu Kozak zajął się integrowaniem okupowanego półwyspu z Rosją.
Autorka/Autor: ms/adso
Źródło: PAP, "New York Times", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: DUMITRU DORU/EPA/PAP