Donald Trump zapowiedział, że spotka się z Władimirem Putinem. Powtórzył, że zamierza zakończyć wojnę w Ukrainie jak najszybciej. Tuż po wystąpieniu prezydenta USA o przyszłości Ukrainy z kongresmanami z Partii Republikańskiej rozmawiał korespondent "Faktów" TVN Marcin Wrona.
Prezydent Donald Trump zapowiedział w poniedziałek, że spotka się z Władimirem Putinem i powtórzył, że zamierza zakończyć wojnę w Ukrainie jak najszybciej.
O planowanym spotkaniu Trump powiedział w Białym Domu podczas podpisywania serii rozporządzeń wykonawczych. Odnosząc się do pytania o jego obietnicę zakończenia wojny w Ukrainie pierwszego dnia prezydentury, Trump odparł, że wciąż ma pół dnia, by ją zrealizować.
Potem stwierdził, że zobaczy, jak pójdzie jego pierwsza rozmowa z Putinem. Dodał, że Putin "nie może być zachwycony" tym, jak idzie mu wojna, oceniając rosyjskie straty wojenne na milion. - Myślę, że on niszczy Rosję, nie przyjmując porozumienia (...). Rosja jest w wielkich tarapatach - powiedział. Jak stwierdził, choć prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski chce dojść do porozumienia, to nie jest pewien, czy chce to zrobić Putin.
Kongresmen: będziemy dążyć do zakończenia konfliktu
- Oczywiście będziemy dążyć do zakończenia tego konfliktu. Ochrona suwerenności Ukrainy jest kluczowa – podkreślił republikański kongresmen Mike Lawler w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN Marcinem Wroną. - Wspierałem Ukrainę i nadal ją wspieram. To jest prawdziwe wyzwanie, które wymaga amerykańskiego przywództwa, aby zakończyć ten konflikt, i pod wieloma względami wymaga faktycznych rozmów z Rosją - dodał.
Mike Lawler zwrócił uwagę, że "to się do tej pory nie wydarzyło". - Joe Biden tego nie zrobił, a widzieliśmy, że ten konflikt trwa. Więc ostatecznie chcemy zakończyć ten konflikt, chroniąc jednocześnie strukturalną suwerenność Ukrainy - wyjaśnił.
Fitzpatrick: Trump chce nawiązywać do doktryny Reagana
Brian Fitzpatrick z Partii Republikańskiej przyznał, że Donald Trump skupiał się na kwestiach krajowych, tak samo jak i większość kampanii była im poświęcona. - To te sprawy, które są ważne dla wyborców w naszym kraju. Fakt, że nie poruszył tych pozostałych kwestii jest odzwierciedleniem tej kampanii, która była o tym, co musimy naprawić w naszym kraju – tłumaczył.
Pytany, jak będzie wyglądała polityka Trumpa w zakresie Ukrainy i Rosji, stwierdził: - Mówił, że chce nawiązywać do doktryny Reagana. Jestem przekonany, że ten konflikt na Ukrainie nie wydarzyłby się, gdyby to Donald Trump był prezydentem – ocenił.
- Nie doszło do niego, kiedy rządził. Trump jest uosobieniem siły, emanuje nią. Żeby świat był stabilny, Ameryka musi pokazać prawdziwe przywództwo. Nie można pokazywać słabości, tak jak przy wycofaniu z Afganistanu czy przy pokazaniu zielonego światła dla Nord Stream 2 - wyliczał. - To jest jasny sygnał dla dyktatur, dla dyktatorów, dla Putina, dla Chin, że mogą sobie robić, co chcą. Musimy mieć większe podstawy do utrzymania pokoju - dodał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Lukas Coch/EPA/PAP