Do szkoły po czeskiej stronie. Rodzice wyliczają: jest taniej, lepiej, spokojniej

Rodzice chwalą szkołę w Czeskim Cieszynie Reuters

Dlaczego rodzice mieszkający na co dzień w polskim Cieszynie decydują się wysyłać dzieci do szkoły po czeskiej stronie granicy? - Szkoły są tańsze, rodzice nie płacą za żadne pomoce naukowe - wyjaśnia rzeczniczka ratusza w Czeskim Cieszynie Dorota Havlikova. Polacy wymieniają także inne powody: porządek i lepszą atmosferę.

Szkoła Podstawowa z Polskim Językiem Nauczania w Czeskim Cieszynie powstała głównie z myślą o polskiej mniejszości w Czechach. Jak jednak zauważa Reuters, coraz więcej rodziców z Cieszyna decyduje się wysłać tam swoje dzieci. Dyrektor szkoły Marek Grycz szacuje, że w tej chwili takich uczniów jest około 60.

- Nie ukrywam, że jest to lepsza szkoła niż w Polsce - wyjaśnia Barbara Słowik, która zdecydowała się na szkołę po czeskiej stronie granicy. - Dzieci mają tutaj więcej zajęć pozalekcyjnych, więcej możliwości, przyjaźniejszą atmosferę i taką stałość - dodaje.

- Panuje tu porządek, spokój, dzieciom nie wolno używać telefonów - tłumaczy inny polski rodzic, Zbigniew Piecha.

- Chyba jest mniej zamieszania, rumoru szkolnego w porównaniu z polskimi szkołami, gdzie młodzież jest bardziej rozbrykana - ocenia.

"Szkoły są tańsze"

Rzeczniczka ratusza w Czeskim Cieszynie Dorota Havlikova zwraca uwagę na aspekt finansowy. - Szkoły są tańsze - zauważa. - Rodzice nie płacą za żadne pomoce naukowe, tylko za część zeszytów. Podręczniki są bezpłatne, bardzo niskie opłaty za kółka i zajęcia pozalekcyjne, bardzo niska opłata za świetlicę - wylicza.

Havlikova wskazuje także na rozwój dwujęzyczności. Dzieci uczą się co prawda po polsku, jednak dużą wagę przywiązuje się także do czeskiego, a na późniejszym etapie nauczania dochodzą kolejne języki.

Dyrektor Szkoły Podstawowej z Polskim Językiem Nauczania Marek Grycz opowiada, że polscy rodzice przychodzą i pytają się, jak wygląda placówka. - (Pytają), czy w ogóle jest możliwe, żeby dzieci z Polski przychodziły. Taka możliwość jest według ustawy - wyjaśnia. - Przyjmujemy dzieci na razie, choć troszeczkę będziemy musieli ograniczać te liczby, ponieważ szkoła zaczyna być pełna - tłumaczy.

Na Zaolziu istnieje około 25 podobnych szkół z polskim językiem nauczania.

W Polsce reforma

Reuters, który rozmawiał z polskimi rodzicami wysyłającymi dzieci do szkoły po czeskiej stronie granicy, wskazuje w tym kontekście, że polski system edukacji czeka kolejna kompleksowa reforma. Wyjaśnia, że rząd zamierza wskrzesić dwustopniowy system szkolnictwa, który - jak przypomina - funkcjonował do 1999 r. i "przez niektórych jest utożsamiany z czasami komunizmu".

Agencja tłumaczy, że polski rząd planuje obecnie rozpocząć likwidację gimnazjów od początku przyszłego roku. Wskazuje też, że w ramach reformy wprowadzone zostaną zmiany do programów nauczania, a nauczyciele skarżą się, iż szczegóły wciąż nie są znane.

Reuters pisze, że krytycy reformy powołują się na dane OECD, zgodnie z którymi wyniki polskich dzieci w nauce poprawiły się od 2003 r. Obawiają się - zauważa agencja - że zmiany zatrzymają ten proces.

Autor: kg/ja / Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Reuters