Siły ukraińskie przeprowadziły kolejny nalot na Mierzeję Kinburnską w obwodzie mikołajowskim na południu kraju. Na liście strat rosyjskich są między innymi pojazdy wojskowe i stanowiska artyleryjskie.
Wywiad wojskowy w Kijowie poinformował we wtorek, że jego grupa wywiadowcza Cyklon przeprowadziła "operację" na Mierzei Kinburnskiej. Na liście strat rosyjskich - jak wynika z wpisu wywiadu na kanale Telegram - są pojazdy wojskowe, samochody UAZ, a także stanowiska artyleryjskie i moździerzowe.
Wywiad podał również, że w czasie ataku Rosjanie stracili punkt obserwacyjny i pozycję ogniową. Z informacji służb w Kijowie wynika, że wojsko rosyjskie odniosło straty także w żołnierzach, liczba zabitych lub rannych nie została jednak podana.
Mierzeja Kinburnska jest położona w obwodzie mikołajowskim na południu Ukrainy i jest to jedyny obszar w tym regionie, który wciąż okupują wojska rosyjskie. Rosjanie zajęli mierzeję na początku agresji zbrojnej w lutym 2022 roku.
Ukraiński wywiad wojskowy informował także o ataku na mierzeję kilka dni wcześniej, podkreślając w komunikacie, że w czasie uderzenia "wyeliminowano dziesiątki okupantów" i zniszczono ich sprzęt.
Ukraiński portal NV napisał, że we wtorek w mediach społecznościowych pojawiło się wideo, na którym funkcjonariusze wywiadu wojskowego podnoszą flagę nad okupowaną Mierzeją Kinburnską. Według ekspertów do spraw wojskowości, nie oznacza to jednak, że Rosjanie stamtąd się wycofali - podkreślił portal NV.
Źródło: NV, tvn24.pl