Nieoficjalna delegacja Korei Południowej spotkała się w poniedziałek w Phenianie z Kim Dzong Unem, synem i następcą zmarłego niedawno dyktatora Korei Północnej, Kim Dzong Ila - poinformował rzecznik południowokoreańskiego ministerstwa ds. zjednoczenia narodowego.
90-letnia Li Hi Ho, wdowa po byłym prezydencie Korei Płd. Kim De Dzungu, a także Hiun Jung Eun, wdowa po szefie koncernu Hyundai, złożyły kondolencje nowemu przywódcy komunistycznego państwa.
Nieoficjalna delegacja
Było to pierwsze spotkanie obywateli Korei Płd z Kim Dzong Unem - podała agencja Yonhap. - Delegacja złożyła Kim Dzong Unowi swe wyrazy współczucia - powiedział anonimowy rozmówca agencji dodając, że został o tym poinformowany przez firmę Hyundai Asan, która jest międzykoreańskim ramieniem grupy Hyundai.
Wcześniej Li Hi Ho zapytana przez dziennikarzy, czy podczas wizyty planuje spotkać się z nowym liderem Korei Północnej Kim Dzong-Unem stwierdziła, że przyjazd ma charakter "czysto kondolencyjny".
Seul złożył oficjalne kondolencje Phenianowi po śmierci Kim Dzong Ila, ale poinformował, że nie wyśle oficjalnej delegacji na uroczystości żałobne. Pozwolił jednak, by z nowym przywódcą Północy spotkały się panie Li i Hiun, odwzajemniając gest Phenianu, który wysłał delegacje na pogrzeby ich mężów.
Była pierwsza dama Korei Południowej będzie na północy przez dwa dni - do wtorku. Jak podaje Reuters, Lee Hee-ho po raz pierwszy spotkała Kim Dzong Ila w Phenianie w 2000 roku, podczas pierwszego międzykoreańskiego szczytu od zakończenia wojny koreańskiej w 1953 roku.
Z kolei przewodnicząca Hyundaia Hyun Jung-Eun spotkała Kima kilka razy w przeszłości. Teść Hyun Jeong-Eun, Chung Ju-Yung, był założycielem grupy Hyundai, która została ustanowiona w 1999 roku jako główny inwestor w Korei Północnej.
Północ oburzona
Seul zdecydował, że na środowym pogrzebie dyktatora nie będzie reprezentacji Południa. Korea Północna ostrzega, że może to mieć "katastrofalne skutki".
Jak poinformowało Polskie Radio, gniew Północy wywołała również decyzja Południa o umożliwieniu wyjazdu na uroczystości żałobne zaledwie 18 osobom. Phenian ostrzega, że decyzja o niewypuszczeniu z kraju większej liczby osób, które chciałyby uczestniczyć w uroczystościach żałobnych.
Żałoba w Korei Północnej potrwa do środy. Wówczas w Pjongjangu odbędzie się pogrzeb Kim Dżong Ila. Dzień później zaplanowano uroczystości upamiętniające przywódcę komunistycznej Północy.
Większość Koreańczyków ma zakaz wstępu na północ kraju w ramach obecnej polityki rządu dwóch Korei. Korea Południowa pozostaje formalnie w stanie wojny z Koreą Północną.
Źródło: Reuters, Al Jazeera, Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: APTN/REUTERS