Setki osób protestowały w sobotę w Genewie i Davos przeciwko Światowemu Forum Gospodarczemu. W Genewie policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych do rozproszenia tłumu.
Protestujący w Davos nieśli transparenty z napisami "To wy jesteście kryzysem" i rzucali śnieżkami. Przemaszerowali pod mur otaczający pilnie strzeżony hotel "Seehof", w którym zatrzymało się wielu uczestników forum.
- To ci sami ludzie, którzy w ubiegłym roku zapewniali, że sytuacja gospodarcza jest dobra, a teraz mamy kryzys gospodarczy. Teraz podatnicy muszą rozwiązać ten problem - powiedział uczestniczący w demonstracji w Davos Alex Heideger z Partii Zielonych.
Kamieniami przeciw kryzysowi
W Genewie policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych do rozproszenia demonstrantów, którzy zgromadzili się w centrum miasta pomimo zakazu manifestacji.
Demonstranci, którzy zebrali się przed głównym dworcem kolejowym Genewy Cornavin, chcieli rozpocząć przemarsz, ale szybko zostali zablokowani przez policję. Zaczęli w nią rzucać butelkami i petardami.
Rzecznik genewskiej policji Jean-Philippe Brandt powiedział, że zatrzymano do kontroli około 60 osób, ale nie dokonano żadnych aresztowań. Około 30 osób już wypuszczono, a pozostałe zostaną wypuszczone wkrótce.
Źródło: TVN24, PAP