- Wolałbym, aby Polska wyjaśniła swoje stanowisko Komisji Europejskiej - powiedział cytowany przez agencję CTK premier Czech Andrej Babisz. Szef rządu odniósł się do zaplanowanych na 9 stycznia rozmów między premierem Mateuszem Morawieckim a przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem.
- Zaczekajmy i zobaczmy, jaki będzie wynik rozmów w Brukseli. Będziemy reagować adekwatnie do tego wyniku - powiedział Andrej Babisz. - Wierzę, że Polska rozwiąże problem i przekona Komisję Europejską, że wszystko jest w porządku - dodał.
Babisz poinformował, że rozmawiał (telefonicznie) na temat środowych wydarzeń z premierem Polski Mateuszem Morawieckim, by poznać stanowisko Polski.
- Uważam, że może to mieć wpływ na nasz region i na Czwórkę Wyszehradzką (V4) - zaznaczył premier Czech. Dodał, że premier Morawiecki lepiej niż Beata Szydło komunikuje się z politykami w Brukseli, co jego zdaniem może mieć istotne znaczenie.
Wiara w kompromis
Minister spraw zagranicznych Czech Martin Stropnicky oświadczył z kolei, że wierzy w kompromis między Polską a KE.
- Mocno wierzę, że problem zostanie rozwiązany w ramach dialogu pomiędzy Polską a Komisją Europejską i że zostanie znaleziony rozsądny kompromis - powiedział cytowany przez agencję CTK Stropnicky. Szef dyplomacji dodał, że Czechy szanują decyzję KE w sprawie uruchomienia procedury, ale że decyzja ta powinna w pierwszej kolejności zostać poddana analizie.
Portal dziennika "Hospodarskie Noviny" zwrócił uwagę, że Morawieckiemu nie udało się przekonać Europy o słuszności działań rządu. Jak podkreślił ten tytuł, rząd w Polsce uzasadniał, że zmiany mają na celu wzmocnienie efektywności sądów.
"W Polsce i na Węgrzech można było usłyszeć, że sądy nie są skuteczne, co jest ważnym argumentem prowadzącym do tego, że wielka część obywateli zgadza się z reformami, które prowadzą rządy w obydwu tych krajach" - cytują "Hospodarskie Noviny" czeską sędzię Trybunału Konstytucyjnego Katerzinę Szimaczkovą. - Twierdzę, że niezależny wymiar sprawiedliwości jest ważniejszy niż sprawne sądy, które też są ważnym celem - powiedziała dziennikowi Szimaczkova, która dla Komisji Weneckiej oceniała zmiany w polskim sądownictwie.
Konstruktywna rola
Autor tekstu w "HN" Martin Ehl prognozuje, że premier Babisz nie będzie zainteresowany wetem wobec ewentualnych kar dla Polski. - Na swoim pierwszym szczycie w Brukseli Babisz starał się odgrywać konstruktywną rolę i nic nie zrobi przeciwko głównemu nurtowi. Babisz nie czuje się bliskim sojusznikiem obecnego polskiego rządu i nie zaryzykuje swojej europejskiej reputacji - ocenił dziennikarz dziennika.
KE zdecydowała w środę o uruchomieniu art. 7 traktatu UE wobec Polski. Dała jednocześnie Warszawie trzy miesiące na wprowadzenie rekomendacji w sprawie praworządności. Państwa UE będą mogły stwierdzić, czy istnieje wyraźne ryzyko poważnego naruszenia przez Polskę wartości UE. Aby to zrobić, wymagana jest większość czterech piątych krajów członkowskich.
Autor: tas/tr / Źródło: PAP