Badania brytyjskich naukowców sugerują, że obecnośc zakrzepów krwi w mózgu lub płucach może wyjaśniać niektóre typowe objawy "długiego covidu", między innymi mgłę mózgową i zmęczenie. Badacze wykryli w organizmach rekonwalescentów białka biorące udział w procesie krzepnięcia krwi.
W badaniu, którego wyniki zostały opublikowane 31 sierpnia na łamach czasopisma naukowego "Nature Medicine", udział wzięło ponad 1,8 tys. osób hospitalizowanych w przeszłości z powodu COVID-19 i wciąż zmagających się z jego skutkami. W organizmach badanych w trakcie infekcji stwierdzono podniesiony poziom dwóch białek: fibrynogenu i D-dimerów. Jak wyjaśnili naukowcy, oba te białka biorą udział w procesie krzepnięcia krwi.
Wyniki badania wskazują, że 16 proc. tych pacjentów po przejściu zakażenia przynajmniej przez sześć miesięcy miało problemy z pamięcią, myśleniem i koncentracją. Takie objawy, ujawniające się po infekcji, nazywane są mgłą covidową. Autorzy badania, czyli naukowcy z uniwersytetów w Leicester i Oksfodzie, zwracają uwagę, że u tych osób podniesiony poziom białek utrzymywał się w czasie występowania wymienionych objawów. To wskazywać ma na związek między zakrzepami a mgłą covidową.
Trudny powrót do zdrowia po COVID-19
Naukowcy zaznaczają, że wnioski płynące z ich badań odnoszą się jedynie do pacjentów, którzy z powodu COVID-19 trafili do szpitala. Dodają jednocześnie, że poczynione obserwacje są tylko "pierwszym elementem układanki". Aby je potwierdzić i opracować ewentualne leczenie, potrzebne są dalsze badania.
- Cieszę się, że nauka zaczyna dawać prawdziwy wgląd w przyczyny, a także sposoby leczenia długotrwałych skutków COVID-19. Natomiast rozczarowujące jest to, że nie wiemy, ile zajmie powrót do zdrowia pacjentom, którzy wciąż nie czują się do końca wyleczeni - powiedział Chris Brightling, profesor medycyny, specjalista chorób układu oddechowego z University of Leicester.
Opisując badanie, BBC przywołuje przykład wykładowcy akademickiego dr. Simona Retforda, który w październiku 2020 roku zaraził się koronawirusem SARS-CoV-2 i spędził w śpiączce dwa tygodnie. Lekarze nie dawali mężczyźnie dużych szansa na przeżycie, jednak udało mu się wyjść z choroby. Choć od infekcji minęły już prawie trzy lata, Retford, jak sam mówi, doszedł do zaledwie "60-70 procent" pełnej sprawności. Wciąż ma problemy m.in. z koncentracją i pamięcią krótkotrwałą. - W maju prowadziłem kurs, byłem na nim jak naprawdę spowolniony, z trudem działający komputer - wyjaśnił cytowany przez BBC wykładowca.
COVID-19. Rozwój wariantu Eris
W połowie sierpnia pisaliśmy w TVN24.pl o Eris, nowym wariancie koronawirusa SARS-CoV-2, który jest obecny już w 45 krajach w Europie, Azji oraz Ameryce Północnej. Od połowy czerwca do połowy lipca liczba jego przypadków wzrosła globalnie niemal dwukrotnie. Eksperci zwracają uwagę na bardzo wysoką zaraźliwość nowego wariantu, przy podobnych wywoływanych objawach jak w przypadku omikrona. Eris, inaczej EG.5, to wariant, który wywodzi się od omikrona, a swoją nazwę wziął od imienia greckiej bogini niezgody i chaosu.
Źródło: "Nature Medicine", BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Alex Castellon/Shutterstock