Nocny pożar bloku. Do jednego z lokatorów trzeba było dotrzeć przez okno

Pożar objął cztery piętra budynku
Pożar bloku w Pabianicach przy ul. Grota Roweckiego
Źródło: OSP Pabianice
Kilkanaście osób ewakuowało się w nocy z jednego z bloków w Pabianicach (Łódzkie). Pożar objął elewację budynku. Sytuację udało się opanować. Według straży pożarnej mogło dojść do podpalenia lub przypadkowego zaprószenia ognia.

W nocy z piątku na sobotę służby otrzymały zgłoszenie dotyczące pożaru elewacji jednego z bloków mieszkalnych w Pabianicach przy ulicy Grota Roweckiego. Z uzyskanych informacji wynikało, że elewacja płonie na całej wysokości budynku. Pierwsze zastępy straży pożarnej pojawiły się na miejscu pięć minut po zgłoszeniu.

Pożar objął cztery piętra budynku
Pożar objął cztery piętra budynku
Źródło: OSP Pabianice

- Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz podaniu jednego prądu wody na palącą się elewację i styropianowe ocieplenie ścian budynku. Z budynku samodzielnie ewakuowało się 12 osób. Żadna z nich nie wymagała udzielenia pomocy medycznej - przekazał młodszy brygadier Michał Kuśmirowski, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Pabianicach.

Wiadomo, że jeden z mieszkańców ze względu na trudności z poruszaniem się nie był w stanie otworzyć drzwi strażakom. - Ratownicy dostali się do jego mieszkania przez okno przy pomocy drabiny mechanicznej. Następnie pomogli lokatorowi wyjść na klatkę schodową - powiedział Kuśmirowski.

Zbadają przyczynę pożaru

Sytuację udało się opanować już po kilkudziesięciu minutach działań. Jak podała straż pożarna, łącznie spłonęło około 15 metrów kwadratowych elewacji i około 10 metrów kwadratowych styropianowego ocieplenie budynku. Ogień uszkodził też drzwi balkonowe w części mieszkań.

Na miejscu pracowało pięć zastępów straży pożarnej, w tym OSP Pabianice. Jak oceniają strażacy, przyczyną pożaru mogło być podpalenie lub niezamierzone zaprószenie ognia. Według portalu nowezyciepabianic.pl, elektryk ze spółdzielni zarządzającej tym budynkiem, wykluczył zwarcie instalacji elektrycznej.

Okoliczności zdarzenia zbada policja.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: