- Podczas czwartkowej sesji rady powiatu makowskiego odbyło się głosowanie w sprawie "intronizacji Jezusa Chrystusa na króla powiatu makowskiego".
- Inicjatywa była wynikiem obywatelskiego projektu uchwały, który poparło 300 osób.
- Zarząd powiatu sprzeciwiał się temu pomysłowi, argumentując swoje stanowisko brakiem podstaw prawnych do przyjęcia tego typu uchwały.
Projekt został zgłoszony w ramach obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej. Zanim trafił pod obrady radnych, negatywnie zaopiniował go zarząd powiatu. Dlaczego? Władze powiatu makowskiego stwierdziły, że brakuje podstawy prawnej do przyjęcia tego typu uchwały przez radę powiatu.
W uzasadnieniu opinii wskazały, że "wybór i zatwierdzenie świętego patrona, na przykład dla powiatu, ma charakter kościelny, wobec czego sprawy te nie podlegają prawu polskiemu".
Zamieszanie wokół kworum
Mimo sprzeciwu zarządu, projekt trafił pod głosowanie w trakcie czwartkowej sesji rady powiatu makowskiego. Za przyjęciem uchwały głosowało siedmioro radnych, a ośmioro nie wzięło udziału w głosowaniu, dwoje było nieobecnych. Początkowo przewodniczący rady Dariusz Wierzbicki stwierdził brak kworum i nieważność uchwały. Interweniowała jednak mecenas obsługująca radę. Po krótkiej dyskusji przewodniczący oznajmił: "ta uchwała zyskała akceptację".
Jeszcze przed głosowaniem przewodniczący rady powiatu makowskiego wyjaśnił, że 22 maja wpłynęło zawiadomienie o utworzeniu komitetu obywatelskiego wraz z projektem uchwały w sprawie "Intronizacji Jezusa Chrystusa na króla powiatu makowskiego", który poparło 300 osób. Wniosek został zwrócony w czerwcu pomysłodawcy w celu uzupełnienia. Następnie ponownie przedłożono go radzie powiatu.
- Zwróciłem się z tym projektem uchwały do komisji oświaty oraz do zarządu powiatu celem zaopiniowania. Komisja oświaty rozpatrzyła wniosek na dwóch posiedzeniach i w głosowaniu zaakceptowała projekt uchwały - poinformował Wierzbicki. Przypomniał też o negatywnej opinii zarządu.
"Służby wojewody to zanegują"
Starosta makowski Mirosław Augustyniak ze zdziwieniem przyjął to, że podczas sesji nie pojawili się pomysłodawcy projektu. - Bardzo liczyłem na to, że będzie tu bardzo dużo osób - mówił przed głosowaniem.
Odniósł się także do powodów, dla których zarząd powiatu wydał negatywną opinię w tej sprawie. - Powiem osobiście, jako człowiek, że trudno się nie zgodzić z jakimkolwiek słowem uzasadnienia projektu tej uchwały - powiedział starosta makowski i zacytował jej fragment. - Trudno zanegować jakiekolwiek słowo, próbować coś zdyskredytować - zaznaczył.
Zastrzegł jednocześnie, że należy brać pod uwagę wszystkie względy prawne. - Musimy mieć świadomość, że służby wojewody nadzorujące nasze akty prawa lokalnego to zanegują - powiedział, tłumacząc dlaczego opinia zarządu powiatu w tej sprawie nie mogła być inna.
- Nie chodzi tu o wzbudzanie emocji, czy negowanie czegokolwiek. Chodzi o to, żebyśmy tego, co wewnętrznie każdy z nas uważa za wartości uniwersalne, nie mieszali z tym, co prawnie się obroni - zaznaczył starosta. Przekazał na zakończenie, że sam nie zagłosuje nad uchwałą, ale szanuje każdą inicjatywę społeczną.
Sprawę jako pierwszy opisał "Tygodnik Ostrołęcki".
Autorka/Autor: kk/ tam
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Powiat Makowski