Blokady dróg, strzały, zamknięte przejścia. Napięcie na granicy Serbii i Kosowa

Źródło:
Reuters
Protesty lokalnych Serbów na północy Kosowa z 2021 roku (wideo z października 2021)
Protesty lokalnych Serbów na północy Kosowa z 2021 roku (wideo z października 2021)Reuters Archive
wideo 2/2
Protesty lokalnych Serbów na północy Kosowa z 2021 roku (wideo z października 2021)Reuters Archive

Kosowska policja poinformowała, że ​​zamknęła dwa przejścia graniczne na północy kraju. Jak podała, podjęto taką decyzję z powodu protestu mieszkających na północy Kosowa Serbów sprzeciwiających się nakazowi zmiany serbskich tablic rejestracyjnych na kosowskie. "W kierunku jednostek policji, ale na szczęście nikt nie został ranny" - przekazano. Komunikat w sprawie napiętej sytuacji na granicy wydała działające w Kosowie międzynarodowe siły pokojowe NATO (KFOR).

Kosowo ogłosiło niepodległość od Serbii w 2008 roku. Zostało uznane za niepodległe państwo przez ponad 100 krajów, ale nie przez Serbię czy Rosję. Około 50 000 Serbów żyjących na północy Kosowa używa tablic rejestracyjnych i dokumentów wydawanych przez serbskie władze, odmawiając uznania instytucji w stolicy, czyli w Prisztinie.

Rząd premiera Albina Kurtiego ogłosił, że da Serbom 60-dniowy okres przejściowy, począwszy od 1 sierpnia, na zdobycie kosowskich tablic rejestracyjnych. Rok temu rząd rezygnował z prób narzucenia tych regulacji z powodu protestów. Ponadto rząd zdecydował, że od 1 sierpnia wszyscy obywatele Serbii odwiedzający Kosowo będą musieli uzyskać na granicy dodatkowy dokument, który pozwoli im na wjazd. Podobne regulacje stosują wprowadziły Belgrad wprowadził dla odwiedzających kraj obywateli Kosowa.

Protesty lokalnych Serbów na północy Kosowa z 2021 roku (zdjęcie z października 2021)Reuters Archive
Rok temu Serbowie również blokowali drogi w pobliżu przejść granicznych (zdjęcie z października 2021)Reuters Archive

Kosowska policja zamyka przejścia graniczne przez protest Serbów

W geście protestu mieszkający na północy Kosowa Serbowie zaparkowali ciężarówki wypełnione żwirem i ciężkim sprzętem na drogach prowadzących do dwóch przejść granicznych - Jarinje i Bernjak. Znajdują się one na terytorium, na którym Serbowie stanowią większość wśród lokalnej społeczności.

Kiedy rok temu doszło do bardzo podobnego protestu Serbów, porządku pilnowały siły pokojowe NATO (zdjęcie z października 2021)Reuters Archive

W konsekwencji kosowska policja oświadczyła, że ​​musi zamknąć przejścia graniczne. "Wzywamy wszystkich obywateli do korzystania z innych przejść granicznych" – poinformowała na swoim profilu na Facebooku.

Przekazano, że padły strzały "w kierunku jednostek policji, ale na szczęście nikt nie został ranny". Funkcjonariusze podali też, że protestujący pobili kilku Albańczyków przechodzących przez zablokowane drogi i że niektóre samochody zostały zaatakowane.

W małym miasteczku Mitrowica, zamieszkałym głównie przez Serbów, przez ponad trzy godziny słychać było w niedzielę syreny alarmowe.

Na miejscu żołnierze NATO. Komunikat KFOR

Komunikat w sprawie ostatnich wydarzeń na granicy wydała działająca w Kosowie i licząca 3770 żołnierzy misja pokojowa NATO (KFOR). Jak podkreślono, "ogólna sytuacja na północy Kosowa jest napięta", a siły KFOR "bacznie ją monitorują" i jeśli "stabilność zostanie zagrożona", są gotowe zareagować, zgodnie ze swoim mandatem. Dodano, że dowódca KFOR pozostaje w stałym kontakcie ze wszystkimi stronami, w tym z przedstawicielami serbskich sił bezpieczeństwa i ministrem obrony tego kraju.

"NATO w pełni popiera proces normalizacji stosunków między Prisztiną i Belgradem za pomocą dialogu pod patronatem Unii Europejskiej i wzywa wszystkie strony do kontynuowania negocjacji" - zaznaczono w komunikacie.

Zarówno Kosowo, jak i Serbia, zobowiązały się w 2013 roku do takiego dialogu, aby spróbować rozwiązać nierozstrzygnięte pomiędzy nimi spory, ale poczyniono niewielkie postępy.

Autorka/Autor:akr/kg

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Reuters Archive