Telewizja CNN opublikowała fragment rozmowy asystenta szefa Pentagonu Lloyda Austina z dyspozytorką pogotowia ratunkowego. Mężczyzna wzywał karetkę, prosząc o zachowanie "dyskrecji". Austin trafił do szpitala na początku stycznia. Spędził kilka dni na oddziale intensywnej terapii. Postawa Austina i jego współpracowników wywołała polityczną burzę, ponieważ szef Pentagonu nie poinformował Białego Domu o swojej hospitalizacji.
"Czy możemy prosić, żeby ambulans przyjechał, ale z wyłączonymi syrenami i światłami? Chcemy w jakiś sposób zachować dyskrecję" - brzmi męski głos na nagraniu, opublikowanym przez amerykańską telewizję informacyjną CNN. "Rozumiem, zwykle ambulans wyłącza syreny, gdy wjeżdża na teren osiedla" - padła odpowiedź.
Dyspozytorka pogotowia ratunkowego zapytała, czy pacjent "odczuwa ból w klatce piersiowej". Asystent odpowiedział: "Nie". Zaprzeczył również, gdy został zapytany o to, czy pacjent stracił przytomność.
Wypisany ze szpitala
W poniedziałek Austin został wypisany ze szpitala wojskowego Walter Reed po dwutygodniowym pobycie związanym z komplikacjami po operacji przeprowadzonej z powodu raka prostaty - przekazał Pentagon.
Jak poinformowali w oświadczeniu lekarze opiekujący się szefem resortu obrony, Austin powraca do zdrowia, choć wciąż czeka go rehabilitacja ze względu na ból nogi, którego nabawił się w związku z komplikacjami spowodowanymi infekcją dróg moczowych po operacji prostatektomii. Zapewnili jednocześnie, że nowotwór Austina dzięki wczesnej interwencji został wyleczony i nie są konieczne dodatkowe zabiegi.
Szef Pentagonu wydał oświadczenie, w którym podziękował lekarzom za ich opiekę. Zapowiedział też, że dopóki nie powróci w pełni do zdrowia, będzie wykonywał swoje obowiązki z domu, choć liczy na szybki powrót do Pentagonu.
Interwencja w Nowy Rok
Lloyd Austin trafił do szpitala 1 stycznia, ponad tydzień po operacji i spędził ponad tydzień na oddziale intensywnej terapii.
Problemy zdrowotne szefa Pentagonu wywołały w USA polityczną burzę, ponieważ przez kilka dni nie informował o swojej hospitalizacji Białego Domu. Austin dopiero po trzech tygodniach poinformował też o tym, że miał raka.
Prezydent Biden stwierdził w ubiegłym tygodniu, że Austin powinien był powiedzieć mu o tym wcześniej, lecz nie zamierza go zwolnić wbrew nawoływaniom m.in. kongresmenów obydwu partii. Sam sekretarz obrony przyznał, że popełnił błąd, a resort zarządził przegląd procedur dotyczących podobnych przypadków w przyszłości.
Źródło: CNN, PAP