Cimoszewicz dla Rosji najgorszy

 
Cimoszewicz nie przypadł do gustu RosjiArchiwum TVN24

Rosja nie jest zadowolona z dwójki kandydatów, którzy starają się o fotel sekretarza generalnego Rady Europy. - Bez względu na to, który z nich zwycięży, nie będzie wygodnym dla Moskwy sekretarzem generalnym - tak o byłym polskim premierze Włodzimierzu Cimoszewiczu i jego rywalu, byłym premierze Norwegii Thorbjornie Jaglandzie pisze rosyjski dziennik "Kommiersant".

W środę Komitet Ministrów (KM) Rady Europy, w którego skład wchodzą przedstawiciele szefów dyplomacji 47 krajów członkowskich, w tajnym głosowaniu podjął decyzję o rekomendowaniu dwóch kandydatów na stanowisko sekretarza generalnego Rady Europy - są to właśnie byli premierzy Norwegii i Polski, Thorbjorn Jagland i Włodzimierz Cimoszewicz.

Tym samym Komitet Ministrów odrzucił kandydatury pozostałej dwójki tj. posłów działających w Zgromadzeniu Parlamentarnym - belgijskiego chadeka Luca van den Brandego i węgierskiego liberała Matyasa Eoersi.

Moskwa niezadowolona

Moskwie taki stan rzeczy zdecydowanie się nie podoba. Wycofanie kandydatury van den Brandego "Kommiersant" nazywa "bezprecedensowym skandalem" i "nieprzyjemną niespodzianką". Gazeta podkreśla, że chadek uważany był za bezspornego faworyta i cieszył się poparciem Moskwy.

- Dotychczas uważano, że skoro Jagland i Cimoszewicz nie zasiadają w ZPRE, to w głosowaniu w Zgromadzeniu nie mają na co liczyć.

Jeśli nie dojdzie do kompromisu, ZPRE może odstąpić w czerwcu od głosowania nad kandydatami na sekretarza generalnego Konstantin Kosaczow

Oburzenie w zgromadzeniu

"Kommiersant" przywołuje słowa przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej - izby wyższej parlamentu Rosji Konstantina Kosaczowa. Ten rosyjski polityk oświadczył, że ten "wstępny odsiew" kandydatów jest "bezprecedensowy" i "wywołał oburzenie wśród grup politycznych ZPRE".

Kosaczow zapowiedział, że sytuacja ta będzie tematem nadzwyczajnej debaty podczas rozpoczynającej się w poniedziałek sesji ZPRE. - Jeśli nie dojdzie do kompromisu, ZPRE może odstąpić w czerwcu od głosowania nad kandydatami na sekretarza generalnego - cytuje "Kommiersant" Kosaczowa.

Kto faworytem?

W ocenie "Kommiersanta", "spośród pary Jagland-Cimoszewicz za faworyta można uważać byłego premiera Norwegii, który do niedawna był przewodniczącym norweskiego Senatu, a obecnie stoi na czele Komitetu Noblowskiego".

"Niewykluczone, że właśnie na niego w przyszłości może postawić Rosja" - pisze gazeta.

Źródło: PAP, IAR

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24