Setki egipskich chrześcijan protestowało trzeci dzień z rzędu w Kairze by wyrazić swoje oburzenie brutalnym atakiem na kościół koptyjski w Aleksandrii. W zamachu, do jakiego doszło w Nowy Rok, zginęło 21 osób.
Sobotni zamach był najpoważniejszym atakiem na chrześcijan w Egipcie od 10 lat. Ładunek wybuchowy eksplodował około pół godziny po północy przed kościołem koptyjskim w Aleksandrii, na północy Egiptu, gdy wierni wychodzili ze świątyni. Według egipskich władz, ładunek zdetonował zamachowiec-samobójca. Zginęło 21 osób, 97 innych zostało rannych.
Potępili zamach
Zamach w Aleksandrii potępili m.in. zwierzchnik Kościoła anglikańskiego, arcybiskup Canterbury Rowan Williams i łaciński patriarcha Jerozolimy Fuad Twal. Wyrazy współczucia chrześcijanom w Egipcie przekazał patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl. "Nikczemny gestem śmierci" nazwał atak Benedykt XVI. Zamach w Aleksandrii potępiło również polskie MSZ.
W poniedziałek patriarcha Koptyjskiego Kościoła Ortodoksyjnego w Egipcie Szenuda III zaapelował, by rząd Egiptu przeciwdziałał dyskryminowaniu społeczności chrześcijańskiej w tym kraju.
Nietolerancja
Chrześcijanie stanowią ok. 10 proc. 80-milionowej ludności Egiptu. Twierdzą, że są dyskryminowani w wielu dziedzinach życia np. na rynku pracy czy w szkolnictwie wyższym.
Źródło: APTN