Pekin wycofuje się z "polityki dwojga dzieci". "Ludzi powstrzymuje nie limit, ale niewiarygodnie wysokie koszty"

Źródło:
PAP, Reuters

Władze Chin zezwolą mieszkańcom kraju na posiadanie trojga dzieci – podała chińska agencja prasowa Xinhua. Będzie to oznaczać rozluźnienie państwowej polityki planowania rodziny, która przez lata doprowadziła do konsekwentnego spadku liczby urodzeń w najludniejszym kraju świata.

"By dodatkowo zoptymalizować politykę planowania rodziny, (Chiny) wprowadzą zasadę 'jedno małżeństwo może mieć trójkę dzieci' " - podała agencja. Zmiana zasad została zatwierdzona na posiedzeniu Biura Politycznego Komitetu Centralnego rządzącej niepodzielnie Komunistycznej Partii Chin (KPCh), któremu przewodniczył sekretarz generalny partii i przywódca kraju Xi Jinping. Na posiedzeniu podkreślono konieczność udzielenia "aktywnej odpowiedzi" na problem starzenia się społeczeństwa, który wiązany jest z rozwojem kraju, dobrobytem mieszkańców i bezpieczeństwem państwowym – przekazała chińska agencja. Nie podano, kiedy planowane zmiany mają zostać wprowadzone w życie.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Chiny od lat mierzą się z problemem spadającej liczby urodzeń. W 2016 roku władze złagodziły już obowiązującą od dekad "politykę jednego dziecka", zezwalając wszystkim mieszkańcom na posiadanie dwojga dzieci, ale nie odwróciło to negatywnego trendu demograficznego.

Wyniki spisu powszechnego z grudnia 2020 roku wykazały, że w dekadzie 2010-2020 liczba ludności Chin kontynentalnych wzrosła o niecałe 5,4 proc. do 1,41 mld. To najwolniejsze tempo wzrostu odnotowane od lat 50. XX wieku, gdy zaczęto prowadzić takie spisy.

Spadek liczby urodzeń w Chinach wiązany jest między innymi z wysokimi kosztami życia w dużych miastach. Wiele par mieszkających w chińskich metropoliach opiera się presji rodziców i nie chce mieć dzieci, ponieważ cenią sobie niezależność i kariery zawodowe bardziej, niż powiększenie rodziny.

- Ludzi powstrzymuje nie limit dwojga dzieci, ale niewiarygodnie wysokie koszty ich wychowania w Chinach - ocenił w rozmowie z agencją Reutera socjolog Yifei Li z New York University Shanghai. Jego zdaniem samo zwiększenie limitu "raczej nie przechyli rachunku w znaczący sposób". 

Autorka/Autor:momo

Źródło: PAP, Reuters