Chiny ws. Korei Północnej ostrzegają. "Pjongjang powinien porzucić złudzenia"


Najważniejszy sojusznik ostrzega Koreę Północną. Teksty wzywające Pjongjang do opamiętania opublikowały organy prasowe Chin: "Renmin Ribao" i "The Global Times". To pierwsze tak wyraźne ostrzeżenie pod adresem Kima, płynące z oficjalnych kręgów Chin.

Partyjny dziennik "Renmin Ribao" na pierwszej stronie ostrzega Pjongjang, aby "nie przeliczył się z oceną sytuacji".

Ekspert ds. polityki międzynarodowej Hu Yiwen pisze, że nawet jeśli Korea Północna ma 100 powodów, by rozbudowywać obronę, to nie ma żadnego powodu, by przeprowadzać test atomowy lub odpalać pocisk balistyczny z naruszeniem rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Autor tekstu dodaje, że od roku Północ nie może zrzucać odpowiedzialności za wzrost napięcia na Półwyspie Koreańskim na innych.

"Przychylność chińskiej opinii publicznej maleje"

W podobnym tonie pisze anglojęzyczny organ prasowy KPCh, "The Global Times". W tekście zatytułowanym "Korea Północna nie może usprawiedliwiać swych przesadnych reakcji", partyjna gazeta ostrzega, że "przychylność chińskiej opinii publicznej dla Pjongjangu maleje, a to nie jest dobre dla długoterminowych interesów Północy".

"Przez ostatni rok problem nuklearny pozostawał w centrum krajowej i zagranicznej polityki Północy. Nowe przywództwo pokazało swoją koncepcję, w myśl której rozwija atomowe technologie, a nie szuka rozwiązania kryzysu nuklearnego. Reżim poszedł ekstremalną drogą" - pisze gazeta.

"Pjongjang powinien zrozumieć, że nie ma zdolności do zdominowania sytuacji na Półwyspie Koreańskim. Jego możliwości atomowe do pewnego stopnia powodują, że czuje się bezpiecznie, ale zarazem pogarszają międzynarodowe otoczenie strategiczne reżimu. Pjongjang powinien porzucić złudzenia, że może zamknąć usta światu, gdy dąży do atomowego uzbrojenia" - zdecydowanie podkreśla "The Global Times".

Co zrobią Chiny?

Chińsko-północnokoreański pakt o wzajemnej pomocy zbrojnej funkcjonujący od lat 50-tych, a więc okresu wojny na Półwyspie Koreańskim, przewiduje natychmiastowe uderzenie chińskie na armię atakującą reżim w Phenianie. Jak jednak dziś zareagowałby Pekin na konflikt?

"Chiny szanują Koreę Północną, ale zarazem ponoszą odpowiedzialność za utrzymanie pokoju w północno-wschodniej Azji" - pisze "The Global Times". "Atomowy problem Pjongjangu dotyka narodowych interesów Chin. Mamy nadzieję, że reżim północnokoreański może pozostać racjonalny i uwzględniać interesy całego regionu. Mamy też nadzieję, że ruchy reżimu nie przyniosą zagrożenia dla pokoju i stabilności północnowschodniego obszaru Chin."

Na początku kwietnia pojawiły się przecieki z Pentagonu, że od połowy marca siły Chińskiej Armii Ludowej w rejonie granicy koreańskiej znajdują się w stanie najwyższej gotowości. Dotyczy to wojsk lądowych, w tym jednostek zmechanizowanych. Czołgi i wozy opancerzone mają stać w gotowości wokół wzmocnionych pozycji nad rzeką Yalu, stanowiącą większą część granicy między Chinami a Koreą Północną.

Autor: //gak/k / Źródło: "Chosun Ilbo", "The Global Times", tvn24.pl

Tagi:
Raporty: