Agencja Reutera, powołując się na anonimowych dyplomatów, podała, że wizyta ambasadorów z Unii Europejskiej w regionie Sinciang na zachodzie Chińskiej Republiki Ludowej jest mało prawdopodobna, jeśli nie zostaną spełnione określone warunki. Według doniesień chińskie władze w regionie represjonują Ujgurów.
Chiny zaproponowały europejskim ambasadorom podróż do Sinciangu w marcu, ale strona unijna odrzuciła zaproszenie, argumentując to potrzebą "starannego przygotowania" wizyty. Dyplomaci mówili wtedy, że chińskie władze nie zgodziły się na spotkanie ambasadorów z sekretarzem Komunistycznej Partii Chin (KPCh) w Sinciangu Chenem Quanguo i zakazały dyskusji na temat praw człowieka.
Rozmowy w sprawie możliwości zorganizowania wizyty zostały jednak wznowione. - Trwają dyskusje na temat przyszłej wizyty, w której uwzględnione zostałyby oczekiwania UE - powiedziała rzeczniczka Wspólnoty, cytowana przez Reutera.
Chińskie MSZ napisało w oświadczeniu, że Chiny zapraszają do Sinciangu "przyjaciół, którzy mają obiektywne poglądy i nie mają uprzedzeń, w tym ambasadorów UE w Chinach" i są skłonne "utrzymać komunikację ze stroną europejską w sprawie właściwych planów".
Wizyta "mało prawdopodobna"
Sześć źródeł dyplomatycznych zaznajomionych z dyskusjami powiedziało jednak Reuterowi, że wyjazd jest mało prawdopodobny, głównie z uwagi na obawy, że chińskie władze mogłyby go wykorzystać do celów propagandowych, a delegacja mogłaby nie mieć nieskrępowanego dostępu do regionu.
Według tych źródeł UE wciąż zabiega o spotkanie z Chenem, uważanym za głównego architekta stosowanego w Sinciangu wszechogarniającego systemu nadzoru nad społeczeństwem.
Eksperci ONZ wskazywali na wiarygodne doniesienia o ponad milionie Ujgurów i innych muzułmanów przetrzymywanych w Sinciangu w obozach internowania.
Chiński rząd stanowczo odrzuca międzynarodową krytykę dotyczącą traktowania Ujgurów. Władze określają obozy w Sinciangu mianem "ośrodków kształcenia zawodowego" i utrzymują, że stanowcza kampania jest konieczna, by uchronić ten region przed terroryzmem, separatyzmem i islamskim radykalizmem.
Autor: mart\mtom / Źródło: PAP