W Chinach grupa chrześcijan od miesiąca protestuje na dachu kościoła przeciwko nakazowi zdjęcia krzyży ze świątyń. Władze prowincji Zheijang (Czeciang) na wschodzie kraju apelują o przerwanie protestów i grożą demonstrantom więzieniem.
W zeszłym roku władze prowincji wydały nakaz zdjęcia krzyży z kościołów, co wywołało sprzeciw środowisk chrześcijańskich - informuje agencja Reutera.
Protest na dachu kościoła
Dwadzieścioro dwoje chrześcijan z miasta Huzhou rozpoczęło protest na początku lipca. Zagrozili, że zeskoczą z dachu, jeśli z ich świątyni zostanie usunięty krzyż. Od czwartku liczba protestujących zmniejszyła się do ośmiu, ponieważ niektórzy musieli zrezygnować z akcji ze względu na zbyt wysokie temperatury.
Członkowie wspólnoty poinformowali, że służby bezpieczeństwa otoczyły kościół, odcinając tym samym dostawy żywności dla protestujących.
W lipcu chińskie media podały, że władze prowincji zaprzeczyły usuwaniu krzyży ze świątyń, argumentując, że część z nich została jedynie przeniesiona w inne miejsca ze względów bezpieczeństwa.
"Znikło 1,5 tysiąca krzyży"
Oficjalnie komunistyczne Chiny gwarantują wolność wyznania, ale władze nieprzychylnie odnoszą się do wielu grup religijnych.
Organizacja ChinaAid poinformowała, że w prowincji Zheijang zniszczono lub przeniesiono jak dotąd ponad 1,5 tys. krzyży.
Christians in Zhejiang resist new round of gov cross demolitions in several cities in Zhejiang http://t.co/PQUfrcyTRM pic.twitter.com/Vf2RXLzXEK
— Keegan Elmer (@BaGongWatch) lipiec 30, 2015
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter