Chiny potępiają Paryż za Dalajlamę


Ledwie XIV Dalajlama odebrał tytuł honorowego obywatela Paryża, a już odezwały się głosy z Chin, potępiające decyzję władz metropolii.

Zdaniem Pekinu jest to "poważna ingerencja" w stosunki chińsko-francuskie. Nadanie tytułu przez mera Paryża, socjalistę Bertranda Delanoe "mogło jedynie zaszkodzić stosunkom Paryża z chińskimi władzami miejskimi i oznacza poważną ingerencję w stosunki chińsko-francuskie" - oświadczyło MSZ ChRL w specjalnym komunikacie wysłanym francuskiej agencji AFP.

To kolejna nieudana próba izolowania duchowego przywódcy Tybetańczyków przez Pekin.

W niedzielę dalajlama odebrał wyróżnienie nadane mu jeszcze w 2008 roku przez paryską radę miejską. Podczas ceremonii powiedział, że "odbiera to wyróżnienie jako osoba, która broni ludzkich wartości, pokoju i nie uznaje przemocy".

Jeszcze w maju chiński minister spraw zagranicznych ostrzegł francuskie władze, że jeśli paryski ratusz uhonoruje dalajlamę, stosunki chińsko-francuskie znów się pogorszą. W grudniu zeszłego roku zdecydowany sprzeciw Chin wywołało spotkanie prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego z dalajlamą w Gdańsku.

Źródło: PAP