Turbiny poszły w ruch. Władze się chwalą, krytycy ostrzegają przed niszczeniem środowiska

Źródło:
PAP, Global Times

Dwie pierwsze gigantyczne turbiny elektrowni wodnej Baihetan w południowo-zachodnich Chinach zostały podłączone do sieci. Po osiągnięciu pełnej mocy stanie się ona drugą pod względem wielkości hydroelektrownią świata.

Przywódca Chin Xi Jinping określił projekt jako ważny krok na drodze do powstrzymania wzrostu emisji gazów cieplarnianych i osiągnięcia celu neutralności klimatycznej do 2060 roku. Obrońcy przyrody od lat ostrzegali jednak, że budowa zapór zagraża środowisku naturalnemu.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Według doniesień państwowej chińskiej telewizji CCTV elektrownia Baihetan po trzydniowym okresie próbnym zaczęła w poniedziałek wytwarzać prąd. Uruchomiono dwie turbiny o mocy 1GW, a docelowo w elektrowni ma ich pracować 16. Będą zdolne wytwarzać 62 TWh prądu rocznie, co ma się przyczynić do obniżenia emisji CO2 o 52 mln ton.

Projekt siłowni Baihetan na granicy prowincji Syczuan i Junnan wyceniany jest na 220 mld juanów (34 mld dolarów). Jej pełne uruchomienie zaplanowano na lipiec 2022 roku. Będzie wówczas drugą pod względem wytwarzanej mocy elektrownią wodną świata, po Zaporze Trzech Przełomów, która również położona jest na Jangcy, najdłuższej rzece Chin.

Chiński anglojęzyczny dziennik "Global Times" przekazał, że wśród światowych rekordów osiągniętych przez elektrownię Baihetan najbardziej wyróżnia się generator o mocy 1 tysiąca megawatów, który ma ponad 50 metrów wysokości i waży ponad 8 tysięcy ton, co odpowiada wadze francuskiej wieży Eiffla. Według wyliczeń inżynierów, jednostka wytwórcza o tej mocy może w ciągu godziny dostarczyć prąd, który zwykłej chińskiej rodzinie wystarczy przez ponad 400 lat.

Rosnące zapotrzebowanie na energię

Chiny nasiliły w ostatnich latach budowę elektrowni wodnych, co związane jest z rosnącym zapotrzebowaniem na energię elektryczną i dążeniem do ograniczenia wzrostu emisji CO2. Uruchomienie pierwszych turbin elektrowni Baihetan zbiega się w czasie z zaplanowanymi na czwartek uroczystymi obchodami 100-lecia Komunistycznej Partii Chin (KPCh).

Organizacje obrońców środowiska przestrzegają jednak, że budowa zapór niszczy siedliska rzadkich roślin i zwierząt, w tym krytycznie zagrożonego wyginięciem morświnka bezpłetwego z Jangcy. Projekty wiążą się również z wysiedlaniem tysięcy lokalnych społeczności, a planowane i działające zapory na chińskim odcinku Mekongu wywołują obawy w krajach ościennych – przekazała agencja AFP.

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: PAP, Global Times