Chińska armia ujawnia "listę celów" na lotniskowcach USA 

Źródło:
South China Morning Post, tvn24.pl
Pierwszy amerykański lotniskowiec nowej generacji USS Gerald Ford
Pierwszy amerykański lotniskowiec nowej generacji USS Gerald FordTwitter/Warship_78
wideo 2/3
Pierwszy amerykański lotniskowiec nowej generacji USS Gerald FordTwitter/Warship_78

Chińska armia opublikowała "listę celów" dla swoich wojsk walki elektronicznej na wypadek otwartego starcia z siłami morskimi Stanów Zjednoczonych. To "kontrolowany przeciek" Pekinu, mający zachęcić prywatne chińskie firmy do współpracy z sektorem obronnym.

Chińskie wojska walki radioelektronicznej ujawniły swoją "listę celów" na wypadek ewentualnego otwartego konfliktu z siłami morskimi Stanów Zjednoczonych, w poniedziałek poinformował hongkoński dziennik "South China Morning Post". Wskazano na niej systemy i urządzenia okrętów US Navy, zwłaszcza lotniskowców, które miałyby być wówczas priorytetowymi celami do przeprowadzenia "skoordynowanego ataku".

ZOBACZ TEŻ: Trzy lotniskowce wysłane przed zaprzysiężeniem Trumpa w ten sam region

Chińska "lista celów" na lotniskowcach USA

Z opublikowanego raportu wynika, że w przypadku konfliktu chińska armia uznała za priorytetowe cele trzy elementy: amerykańskie radary wojskowe, sensory okrętowe oraz systemy komunikacji. Inaczej mówiąc, w pierwszej kolejności zaatakowane miałyby być kluczowe systemy odpowiedzialne za wykrywanie sił przeciwnika oraz wymianę informacji przez flotę USA.

W raporcie stwierdzono, że wskazane cele są zintegrowane w ramach systemu CEC amerykańskiej marynarki (Cooperative Engagement Capability), kluczowego elementu działania obrony powietrznej i wczesnego ostrzegania US Navy. Lotniskowce operują zawsze w ramach tzw. grup uderzeniowych, w skład których wchodzi co najmniej kilka mniejszych okrętów nawodnych i podwodnych. Okręty te stanowią osłonę oraz dodatkowe uzupełnienie możliwości samego lotniskowca.

ZOBACZ TEŻ: Pływające atomowe miasto. Jaką siłą dysponuje grupa lotniskowca USA?

"Kontrolowany przeciek" chińskiej armii

Ten "kontrolowany przeciek" został opublikowany w raporcie na łamach "Defence Industry Conversion in China", magazynu wydawanego przez Państwową Administrację ds. Przestrzeni Kosmicznej, Technologii i Przemysłu dla Obrony Narodowej (SASTIND). To należąca do Ministerstwa Przemysłu i Technologii Informacyjnych chińska agencja odpowiedzialna za tworzenie wytycznych m.in. dla walki elektronicznej.

Jak zauważa hongkoński "South China Morning Post", publikacje "Defence Industry Conversion in China" są skierowane do chińskich prywatnych przedsiębiorstw i instytucji, aby zachęcać je do angażowania się w badania na rzecz technologii wojskowych i produkcję uzbrojenia.

- Ujawnione informacje mogą stanowić punkt odniesienia dla rozwoju technologii elektronicznych środków przeciwdziałania (systemom elektronicznym przeciwnika - red.) i powiązanego wyposażenia na polach bitew morskich Chin w przyszłości - stwierdziła cytowana przez dziennik ekspertka Mo Jiaqian, współautorka opublikowanego raportu.

Jednocześnie takie "kontrolowane przecieki" regularnie służą Chinom do budowania nowoczesnego wizerunku ich sił zbrojnych. Nie wiadomo jednak, na ile państwo to posiada systemy zdolne do sforsowania amerykańskiej obrony radioelektronicznej. USA inwestują w tej dziedzinie ogromne środki - według doniesień medialnych, tylko w pierwszej połowie bieżącego roku Waszyngton przeznaczył 5 miliardów dolarów na rozwój swoich systemów walki elektronicznej.

ZOBACZ TEŻ: Wielkie niezapowiedziane manewry. Część okrętów zbliżyła się do wyspy

Autorka/Autor:mm

Źródło: South China Morning Post, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: CATI CLADERA/PAP/EPA