Chińczycy przejęli amerykańskiego drona. Zaskakująca odpowiedź Trumpa

Dron badał dno oceaniczne w rejonie zatoki Subic Bay
Dron badał dno oceaniczne w rejonie zatoki Subic Bay
Google Earth
Prezydent elekt Donald Trump podczas wizyty w HersheyGoogle Earth

Prezydent elekt Donald Trump zabrał głos w sprawie amerykańskiego podwodnego drona przejętego przez chiński okręt na wodach międzynarodowych Morza Południowochińskiego. Jego zdaniem Chiny powinny zatrzymać sprzęt.

"Powinniśmy powiedzieć Chinom, że nie chcemy z powrotem drona. Zatrzymajcie go sobie!" - napisał na Twitterze Donald Trump.

Wcześniej w swoim wpisie poinformował, że: "Chiny ukradły drona rozpoznawczego amerykańskiej marynarki wojennej na wodach międzynarodowych, wyciągnęły go z wody i zabrały do Chin". Trump nazwał to czymś bezprecedensowym.

Podwodny dron

Tymczasem w sobotę chiński resort obrony narodowej oświadczył, że zwróci amerykański podwodny dron przejęty przez chiński okręt na wodach międzynarodowych Morza Południowochińskiego i prowadzi rozmowy z USA na ten temat.

Oskarżył przy tym jednak USA o nagłaśnianie tej sprawy. "Amerykańskie jednostronne nagłaśnianie (tej sprawy - red.) jest nieodpowiednie i nie służy spokojnemu rozwiązaniu tej kwestii. Wyrażamy ubolewanie z tego powodu" - wskazał tamtejszy resort obrony.

Według przedstawicieli władz Stanów Zjednoczonych podwodny dron ze statku oceanograficznego należącego do marynarki wojennej USA został przechwycony w czwartek w rejonie na północny zachód od filipińskiej zatoki Subic Bay. Stało się to, gdy amerykańska jednostka oceanograficzna USNS Bowditch miała podjąć drona. Chiny roszczą sobie prawa do kluczowych rejonów i wysp na Morzu Południowochińskim, co doprowadziło do sporu z Filipinami, a także z Wietnamem, Malezją, Tajwanem i Brunei. Przez akwen ten prowadzą ważne szlaki żeglugowe; ocenia się, że wartość transportowanych nimi towarów sięga 5 bln dolarów rocznie. W ostatnich latach Chiny rozpoczęły intensywne prace przy sztucznym powiększaniu powierzchni wysp wchodzących w skład spornego archipelagu Spratly na Morzu Południowochińskim. Waszyngton kwestionuje roszczenia Pekinu do tego akwenu.

Autor: mb/tr / Źródło: reuters, pap