Gaz to dopiero początek kolejki. Jego galopujące ceny są bowiem jedną z głównych przyczyn wzrostu cen elektryczności w Europie. Jedne i drugie przekładają się z kolei na sytuację tych branży przemysłu, w których zużywa się dużo energii, przede wszystkim chemicznej (nawozy) i metali nieżelaznych. To z kolei wpływa na podwyżki cen między innymi żywności. A to z kolei będzie przyczyniać się do wzrostu inflacji. Tymczasem zima, czas tradycyjnie największego zapotrzebowania na gaz ziemny, jest wciąż przed nami.