Tajwańskie wojsko zdegradowało i usunęło ze stanowiska dowódcę brygady śmigłowców kawalerii powietrznej, który wykorzystywał warty miliony dolarów sprzęt do brylowania w środowisku bogatych znajomych. Do zamkniętej bazy prowadzał wycieczki, pozwalał celebrytkom wchodzić do śmigłowców, a na imprezy chadzał np. w wartym dwa miliony dolarów specjalistycznym hełmie pilota.
Afera stała się w ostatnich dniach bardzo głośna na Tajwanie. Pojawiają się nowe ustalenia i nowe informacje o tym, jak pułkownik Lao Nai-cheng brylował w towarzystwie przy pomocy bardzo drogiego sprzętu należącego do podległej mu jednostki.
Podbudowywanie ego drogim sprzętem wojska
Sprawa wyszła na jaw w miniony weekend, dzięki celebrytce Janet Lee, znanej między innymi z programów tajwańskich telewizji muzycznych. Kobieta zamieściła na swoim profilu w portalu społecznościowym zdjęcia z wizyty w bazie 601. Brygady Kawalerii Powietrznej. W charakterystycznych dużych okularach przeciwsłonecznych wiązanych z wizerunkiem pilotów, uśmiechnięta pozowała za sterami śmigłowca szturmowego AH-64 Apache i w hangarach pełnych sprzętu wojskowego. Razem z nią było około 20 innych cywili.
Problem w tym, że cała „wycieczka” nie miała prawa się tam znajdować, bo cała baza teoretycznie jest terenem zamkniętym, a wpuszczanie nieprzeszkolonego cywila do wartego kilkadziesiąt milionów dolarów śmigłowca powinno się odbywać pod nadzorem i specjalnych warunkach. Sprawą zainteresowały się media, które szybko ustaliły, że nielegalna wycieczka została zorganizowana przez dowódcę jednostki. Śledztwo wszczęło też wojsko.
Jak ustalono, pułkownik miał w zwyczaju brylować w towarzystwie bogatych znajomych przy pomocy drogiego sprzętu podległej mu jednostki. Poza zapraszaniem ich na prywatną wycieczkę, zdarzyło mu się też przyjść na imprezę Halloween w pełnym mundurze pilota. W tym z hełmem, który ma zabudowany specjalistyczny system, umożliwiający sterowanie uzbrojeniem poprzez po prostu spojrzenie w kierunku celu. Jest wart dwa miliony dolarów, co czyni go prawdopodobnie jednym z najdroższych nakryć głowy na imprezę.
Ministerstwo obrony zareagowało wszczęciem dochodzenia i odsunięciem pułkownika za stanowiska. Do końca roku odejdzie na przedwczesną emeryturę. Ministerstwo obrony nazwało pułkownika „zawodem”. Zwłaszcza, że był jednym z najbardziej doświadczonych tajwańskich pilotów śmigłowców. Należał do pierwszej grupy instruktorów, których przeszkolono w USA na AH-64, żeby mogli uczyć w ojczyźnie kolejnych pilotów.
Autor: mk//gak / Źródło: Taipei Times
Źródło zdjęcia głównego: Facebook.com/Janet Lee