Spór o więzienną celę Julii Tymoszenko. Jest koszmarna czy luksusowa? Są tortury czy pełen komfort? Ukraińskie władze twierdzą, że była premier ma wszystko, a nawet więcej i na dowód pokazują przytulne wnętrze. Tylko skazanej w nim nie widać. - To co się dzieje w sprawie mojej matki to kolejny przykład brutalnego ataku na opozycję - przekonuje córka byłej premier Jewhenia Carr-Tymoszenko.
Przed kolonią karną, do której kilka dni temu przewieziono Tymoszenko cały czas pikietują jej zwolennicy. A obrońcy mówią o skandalicznych warunkach, w jakich przebywa była premier. - Przez 24 godziny na dobę w jej celi pali się światło, bez przerwy obserwowana jest też przez kamery. Cel tych działań jest prosty - psychicznie i fizycznie złamać Julię - przekonuje adwokat Tymoszenko Serhij Własenko.
Bzdura - odpowiadają szefowie ukraińskiej służby więziennej i na dowód publikują zdjęcia celi, w której rzekomo przebywać ma była premier Ukrainy. Jak zapewniają, specjalnie dla niej stworzono warunki na jakie nie może liczyć żaden inny osadzony. Pomieszczenie - bo trudno to nazwać celą - ma prawie 40 metrów powierzchni i oddzielną, własną łazienkę. - Monitoring w celach jest zgodny z prawem, a oświetlenie jest konieczne by zagwarantować dobrą jakość nagrań - przekonuje dyrektor więzienia Ivan Pervushkin.
Bez przerwy
Ukraińskie władze twierdzą, że problemu nie ma. Podobnie zareagowały w grudniu, gdy współpracownicy Tymoszenko skarżyli się na fatalne warunki w kijowskim areszcie. Wtedy do internetu wyciekło nagranie pokazujące byłą premier chorą i leżącą w łóżku. - To co sie dzieje w sprawie mojej matki to kolejny przykład brutalnego ataku na opozycję. Władze robią wszystko, aby wyeliminować ją z życia politycznego tak, aby w przyszłości nie mogła już wystartować w wyborach i zagrozić Janukowyczowi - przekonuje córka byłej premier Jewhenia Carr-Tymoszenko.
Jewhenia Tymoszenko chciała odwiedzić matkę w wiezieniu, ale nie dostała na to zgody. Była ukraińska premier od kilkunastu tygodni skarży sie na silne bóle kręgosłupa, nie może też chodzić. Władze więzienne zapewniają jednak, że nic poważnego jej nie dolega i nie ma potrzeby, aby przewozić Tymoszenko do szpitala.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN