O przyszłości tego konfliktu zdecydują w najbliższych miesiącach społeczeństwa zachodniej Europy - mówił podczas Campusu Polska Przyszłości bułgarski politolog Ivan Krastev w czasie panelu dotyczącego wojny w Ukrainie. Oceni też, że "Rosji nie tyle zależy na zdobyciu dwóch, trzech kolejnych miast na Ukrainie, ile na rozbiciu jedności Zachodu".
W sobotę w Olsztynie, drugiego dnia Campusu Polska Przyszłości odbyło się kilka paneli dotyczących wojny w Ukrainie oraz jej konsekwencji.
Ceniony w Europie i na świecie analityk i politolog bułgarskiego pochodzenia Ivan Krastev podczas dyskusji ze Sławomirem Sierakowskim pod nazwą "Jak wojna w Ukrainie zmienia Europę?" był pytany, jak potoczą się losy rosyjskiej inwazji. Ocenił, że do marca, kwietnia przyszłego roku "Rosja będzie miała dodatkowego generała, który nazywa się zima". - I z powodu tego generała to Rosja będzie do tego czasu w lepszej sytuacji - dodał.
Przed społeczeństwami zachodnimi pytanie, "czy poświęcą swój komfort, czy wartości"
Wskazywał również, że "o przyszłości tego konfliktu zdecydują w najbliższych miesiącach społeczeństwa zachodniej Europy".
- Rządy w Europie nie są przygotowane na kryzys energetyczny. Należy się liczyć z tym, że nastąpią niedobory energii, że z tego powodu może zostać ograniczona produkcja wielu zakładów i z tego powodu tysiące ludzi straci pracę. Czy społeczeństwa zachodniej Europy rozumieją to? Łatwo jest mówić, że wspieramy Ukraińców, ale jeśli uderza to w nas osobiście, to perspektywa robi się inna – mówił Krastev.
Analityk stwierdził, że społeczeństwa Zachodu różnie podchodzą do konfliktu na Ukrainie. - Dla Włochów, którzy są daleko od Ukrainy, dużo bardziej istotny jest konflikt w Libii – przekonywał.
W ocenie Krasteva "Rosji nie tyle zależy na zdobyciu dwóch, trzech kolejnych miast na Ukrainie, ile na rozbiciu jedności Zachodu". Dodał, że Moskwa traktuje gaz jako broń i choć przesyła go do Europy mniej niż przed napaścią na Ukrainę, to zarabia na nim dużo więcej, bo cena surowca wzrosła średnio sześciokrotnie.
- Społeczeństwa zachodnie muszą odpowiedzieć sobie, na jakie poświęcenie są gotowe. Czy poświęcą swój komfort, czy wartości – kontynuował Krastev.
Krastev był pytany przez uczestników Campusu m.in. o to, czy należy wprowadzić zakaz podróżowania Rosjan po Europie. Ocenił, że "należy rozróżniać przywódców od społeczeństw, odróżniać (Władimira) Putina od (Aleksieja) Nawalnego". Jego zdaniem Zachód powinien przyjmować ludzi, którzy sprzeciwiają się wojnie, na przykład Rosjan, którzy chcą uciec na Zachód, by nie iść do armii rosyjskiej. - Wydając wizy, winna to każda ambasada rozważyć – oświadczył.
Źródło: PAP