Ognie w Walencji - to dokładnie znaczy "Las Fallas", nazwa najsłynniejszego na świecie festiwalu ognia. Podczas kilku dni imprezy całe miasto płonie - podpalane są dziesiątki specjalnie nań przygotowanych konstrukcji.
W czasie "Las Fallas" Walencja, na co dzień ok. półmilionowe miasto, zmienia się w trzymilionowy tłum piromanów. W tym roku od 15. do 19. marca bawili się w płomieniach ognia trawiącego specjalnie przygotowane konstrukcje zwane "ninot".
Płacz
Mierzą one nawet po 20 metrów i rozstawione są w wielu punktach miastach. Ich przygotowanie na festiwal kosztuje od 6 tys. do 600 tys. euro i trwa nawet sześć miesięcy. Płoną - kilka godzin. Wtóruje im huk strzelających w tym czasie petard oraz tradycyjny płacz dziewcząt biorących udział w rytuale.
Konstruktorzy ninotów nie pozostają jedynie przy budowie atrakcyjnie wyglądających platform. Wszystkie one prześmiewają znanych hiszpańskich polityków i celebrytów.
Źródło: ENEX
Źródło zdjęcia głównego: APTN / PAP/EPA