Przewodniczący klubu parlamentarnego SPD Frank-Walter Steinmeier jest kolejnym niemieckim politykiem oskarżonym o nieprzestrzeganie naukowych standardów podczas pisania rozprawy doktorskiej. Były szef MSZ odpiera zarzuty o plagiat nazywając je absurdalnymi.
Niemiecki ekonomista Uwe Kamenz skierował do uniwersytetu w Giessen pismo, w którym poprosił władze uczelni o skontrolowanie dysertacji Steinmeiera ze względu na "liczne poszlaki wskazujące na plagiat". Uczelnia potwierdziła w niedzielę nadejście listu i zapowiedziała, że w poniedziałek podejmie decyzję o dalszym postępowaniu. Naukowiec porównał za pomocą stworzonego przez siebie programu komputerowego fragmenty dysertacji poświęconej walce z bezdomnością z wymienionymi w tekście źródłami, stwierdzając w 400 miejscach "problematyczne zbieżności". - Jeżeli ktoś zapomina postawić cudzysłów w 400 miejscach, to nie jest to raczej niedopatrzenie - powiedział Kamenz. Steinmeier powiedział, że zarzuty są absurdalne. Dodał, że jest całkowicie spokojny o wynik, gdyby uczelnia zdecydowała się na skontrolowanie treści jego pracy naukowej.
Uczelnie prześwietlą prace polityków
Kamenz powiedział agencji dpa, że wraz z kilkoma innymi naukowcami postanowili skontrolować wszystkie rozprawy doktorskie parlamentarzystów. Jak wyjaśnił, w poprzedniej kadencji Bundestagu w ławach poselskich zasiadało 120 osób z tytułem doktora. "Ze statystyki wynika, że co najmniej 10 proc. doktoratów to plagiaty". "W najbliższych tygodniach i miesiącach około dziesięciu polityków będzie musiało pogodzić się z tym, że udowodniono im plagiat" - powiedział. Kamenz jest pracownikiem naukowym uczelni w Dortmundzie. Dwa lata temu zapowiedział, że prześwietli 1000 prac doktorskich napisanych przez polityków, by wyplenić plagiaty.
Kolejny niemiecki polityk oskarżony o plagiat
Steinmeier jest kolejnym niemieckim politykiem, któremu postawiono publicznie zarzut naukowej nierzetelności. Pod koniec lipca anonimowy bloger oskarżył o plagiat przewodniczącego Bundestagu Norberta Lammerta. Uczelnia w Bochum bada zarzuty. W lutym ze stanowiska ustąpiła minister oświaty Annette Schavan po tym, jak uniwersytet w Duesseldorfie odebrał jej ze względu na wykryte nieprawidłowości tytuł doktora. Najbardziej spektakularnym przypadkiem przerwania politycznej kariery w związku z popełnieniem plagiatu była sprawa byłego ministra obrony Karla-Theodora zu Guttenberga. Cieszący się ogromną popularnością polityk bawarskiej CSU podał się w marcu 2011 roku do dymisji, gdy okazało się, że w pracy doktorskiej wykorzystał fragmenty prac innych autorów nie podając źródła.
Autor: kg//kdj / Źródło: PAP