Prokuratura Generalna Ukrainy postawiła byłemu generałowi MSW Ołeksijowi Pukaczowi zarzut umyślnego zabójstwa opozycyjnego dziennikarza Georgia Gongadzego. Do brutalnego mordu doszło w 2000 roku.
"Śledztwo ustaliło, że Ołeksij Pukacz (...) w okresie od maja do września 2000 roku nadużył władzy i przekroczył swe uprawnienia służbowe w stosunku do działacza społecznego Ołeksandra Podolskiego [prześladowanego wówczas przez władze współpracownika Gongadzego - red.], oraz dziennikarza Georgija Gongadzego i popełnił umyślne zabójstwo tego ostatniego" - czytamy w opublikowanej w piątek decyzji prokuratury.
Prokuratura generalna przekazała już akt oskarżenia Pukacza do sądu.
Według ustaleń śledztwa Pukacz kierował grupą oficerów milicji, którzy porwali Gongadzego. Obecnie trzech z nich odsiaduje długoletnie wyroki więzienia. Pukacz miał osobiście zamordować Gongadzego, dusząc go paskiem.
Pukacz został zatrzymany w lipcu 2009 roku, po sześciu latach poszukiwań. Tuż po aresztowaniu wskazał miejsce, gdzie ukryto głowę Gongadzego.
Prezydent odrzuca oskarżenia
Gongadze, dziennikarz niezależnej gazety internetowej "Ukrainska Prawda", który tropił korupcję władz, zaginął we wrześniu 2000 roku. Dwa miesiące później jego pozbawione głowy ciało odnaleziono w lesie w okolicach Kijowa.
W sprawie został oskarżony również były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma. Zarzuty wobec Kuczmy prokuratura opiera m.in. na zeznaniach jego byłego ochroniarza, majora Mykoły Melnyczenki. W 2000 roku opublikował on wykonane z podsłuchu w gabinecie prezydenckim nagrania, na których słychać, jak Kuczma w gniewie mówi, że należy pozbyć się Gongadzego.
Były prezydent konsekwentnie zaprzecza, by zlecał zabicie dziennikarza.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikpedia