"Byliśmy w szoku i panice"

Aktualizacja:

Niemcom trudno otrząsnąć się z szoku po masakrze w Winnenden na południu Niemiec. Ze wspomnieniami trudno będzie się uporać szczególnie uczestnikom całego zdarzenia. - Byliśmy w szoku i panice - mówi Celina, uczennica szkoły. Inna dodaje: - Nie rozumiem tego co się stało. Tymczasem amatorskie nagranie uwieczniło ostatnie chwile życia 17-letniego sprawcę całego zdarzenia Tima Kretschmera.

Nie rozumiem dlaczego to się stało. Nie mam pojęcia co teraz Eileen

Słyszeliśmy, że ktoś w środku strzelał. Potem zobaczyliśmy nauczyciea, który miał krew na rękach. Chciał pomóc nauczycielce, która poświęciła własne życie za ucznia - stanęła przed uczennicą by ją ochronić Uczeń liceum w Winnenden

O tym co działo się w jednej z klas, do której wdarł się nastoletni Niemiec opowiedziała BBC jedna z uczennic. Celina relacjonuje, jak Kretschmer wszedł do sali i zaczął "wszędzie strzelać". - Rzuciłam się na ziemię i wzięłam ze sobą przyjaciółkę, potem schowałam się w kącie i położyłam przed sobą stolik - przekazuje wstrząsający opis dziewczyna.

"Ja tego nie rozumiem"

Eileen Torman próbuje zrozumieć dlaczego musiało dojść do tej tragedii. W strzelaninie zginęła jej przyjaciółka, a druga złamała nogę, kiedy by ratować swoje życia wyskoczyła z okna. - Nie rozumiem dlaczego to się stało. Nie mam pojęcia co teraz - zastanawia się Eileen.

Lisa Schweizer mówi krótko: - To tragedia. Zginęła jedna z moich nauczycielek.

Uczniowie opowiadają też o bohaterskiej postawie jednej z nauczycielek, która zginęła. - Słyszeliśmy, że ktoś w środku strzelał. Potem zobaczyliśmy nauczyciela, który miał krew na rękach. Chciał pomóc nauczycielce, która poświęciła własne życie za ucznia - stanęła przed uczennicą by ją ochronić - relacjonuje licealista.

Ostatnie chwile

Wszyscy próbują zrozumieć dlaczego. Tymczasem amatorskie nagranie kamerą zarejestrowało ostatnie chwile życia 17-letniego Kretschmera. To co zarejestrował telefon komórkowy, potwierdza wcześniejsze relacje ministra spraw wewnętrznych Badenii-Wirtembergi Heriberta Recha. Policyjny pościg doprowadził chłopaka w ślepy zaułek. Tam został postrzelony w kolano przez policję. - Upadł, ale zdołał naładować swoją broń. Chwilę później został znaleziony martwy - mówił. Dodawał na konferencji prasowej, że wszystko wskazuje na to, że morderca zaplanował zbrodnię. - Chciał rozlewu krwi.

Zajęć nie odwołano

Jak mówił w "Poranku TVN" TVN24 Marek Sycha, ojciec jednego z uczniów tamtejszej szkoły, zajęć nie odwołano. Są dobrowolne. - Uczniowie będą spotykać się z psychologami, ale część rodziców nie puściła dzieci do szkoły - mówi Sycha.

Źródło: bbc.co.uk