To była już tylko formalność. Litewski Sejm przegłosował kandydaturę przewodniczącego Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej Algirdasa Butkevicziusa na stanowisko premiera.
Kandydaturę Butkevicziusa poparło 90 posłów w 141-osobowym Sejmie, m.in. posłowie Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL), którzy weszli w skład koalicji rządowej. 40 parlamentarzystów opowiedziało się przeciwko, 4 powstrzymało się od głosu.
- Uzyskałem duże poparcie i czuję ogromną odpowiedzialność przed mieszkańcami Litwy. Mam nadzieję, że nie zawiodę - powiedział Butkeviczius dziennikarzom po głosowaniu w Sejmie. Kandydaturę Butkevicziusa, którą ostatecznie ma zatwierdzić jeszcze prezydent kraju, poparły partie wchodzące w skład koalicji rządowej - socjaldemokraci, Partia Pracy, Porządek i Sprawiedliwość oraz AWPL. Przeciwko głosowała opozycja.
"Powinien wiele się jeszcze nauczyć" Konserwatyści i liberałowie, którzy dotychczas byli u władzy, podczas czwartkowej dyskusji zarzucali kandydatowi na premiera, że jest słaby, brak mu odporności na szantaż i nie zna języków obcych. W ocenie posłanki Rasy Juknevicziene, zastępcy przewodniczącego partii konserwatywnej, Butkeviczius "powinien wiele się jeszcze nauczyć" i w związku z tym, "proces modernizacji Litwy zostaje odroczony".
Przedstawiciele partii koalicyjnych akcentowali natomiast doświadczenie polityczne przyszłego premiera, jego kompetencje i tolerancję.
Polacy są za Starosta utworzonej w czwartek 8-osobowej sejmowej frakcji Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL), posłanka Ryta Tamaszuniene, wyrażając poparcie dla kandydatury Butkevicziusa, wyraziła m.in. nadzieję na przyjęcie przez Sejm ustawy o mniejszościach narodowych i zakończenie procesu zwrotu ziemi jej prawowitym właścicielom.
Prezydent sceptyczna Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite, która desygnowała Butkevicziusa na premiera, a teraz powinna zatwierdzić go na tym stanowisku, wyraźnie daje do zrozumienia, iż nie jest zachwycona tworzonym rządem. Niezadowolenie prezydent wzbudza przede wszystkim udział w koalicji rządowej podejrzanej o prowadzenie podwójnej księgowości Partii Pracy, sprawa której od kilku lat znajduje się w sądzie. Prezydent zapowiedziała, że osobiście dopilnuje, by przyszli członkowie rządu byli kompetentni, a ich reputacja - nieskazitelnie czysta. Grybauskaite zamierza też przyszłych ministrów sprawdzać ze znajomości języków obcych, gdyż - jak zaznacza - będą oni musieli należycie reprezentować Litwę podczas jej przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej w drugiej połowie 2013 roku.
Autor: mtom / Źródło: PAP