Kolejny dzień demonstracji w Bułgarii. "W obronie demokracji"

Źródło:
PAP

W dziesiątym dniu antyrządowych protestów w Bułgarii ich organizatorzy wezwali w sobotę do obywatelskiego nieposłuszeństwa i blokowania ważnych gmachów rządowych. Rozpoczynająca się w poniedziałek akcja ma przebiegać pod hasłem "W obronie demokracji".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

Właśnie w poniedziałek, kiedy parlament ma rozpatrywać wniosek o wotum nieufności dla rządu premiera Bojko Borisowa złożony przez lewicową Bułgarską Partię Socjalistyczną, blokowany ma być gmach Zgromadzenia Narodowego.

Protestujących wezwano, by zaczęli zbierać się tego dnia z samego rana. Protest ma przekształcić się w działania, mające na celu sparaliżowanie władzy - poinformował jeden z organizatorów akcji, politolog Arman Babikian.

- Niech każdy, kto może, przyjdzie w poniedziałek o godz. 7 przed parlament w Sofii, by powiedzieć: "Precz". Blokada parlamentu, rządowych i samorządowych budynków, dworców jest ostatnią możliwością zmuszenia rządu do odejścia - oświadczył Babikian.

Domagają się dymisji rządu

Protestujący w Sofii, Płowdiwie, Ruse, Jambole, Chaskowie i innych miastach domagają się dymisji rządu i prokuratora generalnego oraz rozpisania przedterminowych wyborów. W Sofii protestujących są tysiące, na prowincji - mniej.

Według demonstrantów ma być wybrany parlament, który wprowadziłby zmiany w konstytucji, a konkretnie w systemie sądowniczym. Protestującym chodzi o ograniczenie uprawnień prokuratora generalnego, który nie podlega - według nich - praktycznie żadnej kontroli.

W sobotę wielu protestujących wyszło na ulice z portretami Wasiła Lewskiego - bohatera narodowego Bułgarów z okresu walk o niepodległość, straconego przez tureckie władze w 1873 roku. 18 lipca przypada 183. rocznica urodzin Lewskiego. Na uroczystościach w jego rodzinnym mieście Karłowo wygwizdano szefową parlamentu Cwetę Karajanczewą.

Autorka/Autor:mp/pm

Źródło: PAP