Polskie obozy śmierci to "niefortunna i nieprzemyślana wypowiedź". Tak słowa Baracka Obamy, które padły podczas wręczenia Medalu Wolności dla Jana Karskiego komentował Zbigniew Brzeziński.
- Chyba jest jasne, że to była niefortunna wypowiedź, nierzemyślana, przypadkowa, ale nie należy przesadzać. Żadnej treści w tym specjalnej nie było. Po prostu nieudane słowa - tak o wpadce prezydenta Stanów Zjednoczonych powiedział Zbigniew Brzeziński. - Ja sądzę, że Biały Dom powinien wyrazić ubolewanie i sprostować tę wypowiedź, ale powtarzam: nie przesadzajmy, to nie było przemyślane, to nie było celowe, doskonale wiemy, co miał na myśli. Miał na myśli niemieckie obozy śmierci, niemieckie obozy koncentracyjne na terenie Polski. To jest chyba jasne dla każdego - podkreślił.
Wpadka Obamy
Barack Obama we wtorek odznaczył pośmiertnie Jana Karskiego, bohaterskiego kuriera polskiego podziemia, który w czasie II wojny światowej bezskutecznie alarmował Zachód o zagładzie Żydów.
Medal odebrał były minister spraw zagranicznych RP Adam Daniel Rotfeld.
Przypominając postać Karskiego, Obama powiedział, że kurier podziemia AK "został przeszmuglowany do Getta Warszawskiego i polskiego obozu śmierci".
Chodziło o hitlerowski obóz przejściowy w Izbicy, gdzie Karski się również przedostał, żeby na własne oczy zobaczyć jak traktowani są przetrzymywani tam Żydzi.
Słowa Obamy ostro skrytykowali polscy dyplomaci.
Autor: jak/fac/k / Źródło: tvn24