- Istnieją ślady niepostrzegalne - mówią biegli. - Może się wydawać, że przestępca, który założy rękawiczki i nie zostawi odcisków palców, jest sprytny. Albo strzeli z rewolweru, który nie wyrzuca łusek, a potem ciśnie broń do rzeki. Ominie kamery monitoringu, nie da się zauważyć żadnemu świadkowi i tym samym dla śledczych zniknie, zapadnie się pod ziemię. Ale czy na pewno tak jest? - pytają. A przecież znają odpowiedź.