Według szefa spraw zagranicznych Williama Haguea dochodzenie ma wyjaśnić czy brytyjskie tajne służby były zamieszane w stosowanie tortur po 11 września 2001 r.
Jaki mandat otrzyma komisja bądź osoba odpowiedzialna za dochodzenie, zależeć będzie od ustaleń koalicyjnych torysów i liberałów. Hague w BBC powiedział tylko, że "śledztwo prowadził będzie sędzia", ale nie podał żadnych konkretów. Dodał, że rozpocznie się ono niedługo.
Więzień Guantanamo
Zarzuty, że brytyjskie służby wiedziały o stosowaniu tortur wobec domniemanych terrorystów i przymykały na nie oko, pojawiły się w związku ze sprawą byłego więźnia Guantanamo Binyama Mohameda. Twierdzi on, że za wiedzą MI5 był torturowany w Pakistanie, Maroku, Afganistanie i w Guantanamo, ponieważ w śledztwie stawiano mu pytania, które mogły pochodzić tylko od wywiadu wojskowego.
Mohamed, Etiopczyk mieszkający stale w Wielkiej Brytanii, został aresztowany w 2002 r. w Pakistanie. Z Guantanamo wyszedł w ubiegłym roku.
Skąd wiedział?
Sąd wysokiej instancji nakazał MSZ opublikowanie otrzymanych od CIA materiałów na temat traktowania Mohameda. Bez uzyskania wglądu w te materiały Mohamed nie mógłby wystąpić o odszkodowanie do brytyjskiego rządu.
MSZ przegrał też osobną sprawę o zablokowanie publikacji fragmentu orzeczenia sądu, krytykującego postępowanie służb bezpieczeństwa. Fragment ten, utajniony w orzeczeniu z 10 stycznia br., został osobno opublikowany przez sąd 26 lutego. Stwierdza on m.in.: "Dobra wiara ministra spraw zagranicznych (w rządzie laburzystów - Davida Milibanda- przyp. red.) nie budzi wątpliwości, ale jest on gotów świadczyć częściowo lub nawet w większości na podstawie informacji i rad udzielonych mu przez personel służb bezpieczeństwa".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24