Carla Bruni-Sarkozy oświadczyła, że "chce dla Francji", aby jej mąż, obecny szef państwa Nicolas Sarkozy, kandydował w wyborach prezydenckich w 2012 roku. Do niedawna Pierwsza Dama Francji deklarowała, że "jako żonie" wystarczyłaby jej jedna kadencja męża jako głowy państwa.
- Tak, chcę tego dla Francji - odpowiedziała Bruni na pytanie o start męża w wyborach na spotkaniu w siedzibie dziennika regionalnego "Nice-Matin".
- Dla mnie, Pierwszej Damy Francji, nie jest to ciężarem - powiedziała była modelka, oceniając, że "te trzy lata (u boku męża-prezydenta), jest o wiele mniej męczące niż 10 lat pracy modelki".
Kolejna kadencja? "Przyjmę to ze spokojem"
W marcu Bruni wyznała, że "jako żona (...) w zasadzie to nie chce", aby Nicolas Sarkozy ubiegał się o drugi mandat. - Być może w spokoju chcę przeżyć te chwile, które nam jeszcze zostały? Lecz bez względu na sytuację i decyzje mojego męża przyjmę to ze spokojem - powiedziała.
Szef francuskiego państwa dał do zrozumienia, że decyzję o ewentualnym starcie w zaplanowanych na kwiecień przyszłego roku wyborach prezydenckich podejmie najwcześniej na jesieni. Według opublikowanego w środę badania instytutu CSA, Sarkozy i jego główny rywal w wyścigu o najwyższych urząd w państwie socjalista Francois Hollande mają równe szanse na wygraną.
Syn czy córka?
Odnosząc się do swojej ciąży, Carla Bruni podkreśliła w rozmowie z "Nice-Matin" , że "to nadchodzące szczęście" jest "niespodziewane". Spytana o płeć dziecka, odparła: - Ależ ja sama nawet tego nie wiem.
Nicolas Sarkozy i Carla Bruni pobrali się w lutym 2008 roku. 44-letnia była modelka i piosenkarka ma już syna z innego związku. 56-letni Sarkozy ma trzech synów z dwóch poprzednich małżeństw.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: strona oficjalna Carla Bruni