Chciał karać śmiercią za homoseksualizm. Sułtan zawiesza wprowadzenie prawa


Sułtan Brunei Hassanal Bolkiah wycofuje się z wprowadzenia prawa przewidującego karę śmierci za homoseksualizm i cudzołóstwo. To element wprowadzanego w Brunei od kilku lat prawa szariatu. Decyzja sułtana jest reakcją na międzynarodowy sprzeciw i wezwanie do bojkotu luksusowych hoteli należących do sułtana.

Brunei to pierwsze wschodnioazjatyckie państwo, które - w 2014 roku - wprowadziło do prawa krajowego islamski kodeks zwany szariatem. Od tamtego czasu kary za seksualne "przewinienia" były tam stopniowo zaostrzane, poczynając od grzywien, przez więzienie, aż do najsurowszego wyroku - śmierci.

Homoseksualizm jest nielegalny w Brunei od dawna. Początkowo groziło za niego nawet 10 lat więzienia, natomiast od 3 kwietnia tego roku - ukamienowanie na śmierć.

Po pierwszych informacjach o nowych przepisach George Clooney zainicjował bojkot dziewięciu luksusowych hoteli - między innymi w Los Angeles, Londynie i Paryżu - które należą do sułtana Brunei. Do apelu o niefinansowanie sułtańskich inwestycji dołączył także Elton John.

Do rezygnacji z kary śmierci za homoseksualny seks nawoływał ONZ, nazywając nowe prawo "wyjątkowo barbarzyńskim".

W końcu sułtan zdecydował się wycofać z kary śmierci, wprowadzając moratorium na jej stosowanie.

- Celem wdrożenia prawa jest utrzymanie zasad szariatu, które dotyczą religii, rodziny, życia, własności i intelektu. Zdaję sobie sprawę, że powstało wiele nieporozumień dotyczących wdrażania tego prawa. Wyjaśniliśmy to - powiedział sułtan Hassanal Bolkiah.

Podkreślił, że jest świadomy tego, że "błędne wyobrażenia mogą powodować obawy". - Uważamy jednak, że po wyjaśnieniu wszystko będzie już zrozumiałe. Nie powinno być żadnych obaw o prawa szariatu, ponieważ są one pełne miłosierdzia i błogosławieństw Allaha - podkreślił.

Decyzja sułtana wywołała mieszane reakcje. Obrońcy praw człowieka przestrzegają, że moratorium to za mało i naciski na wschodnioazjatycką monarchię muszą trwać aż do momentu całkowitej rezygnacji z tych przepisów.

Nowy kodeks karny przewiduje surowsze kary nie tylko za "przestępstwa" seksualne. Zgodnie z nowym prawem za kradzież przewidziana była kara obcięcia ręki, a za aborcję - chłosta. Przepisy miały obowiązywać mieszkańców Brunei od 3 kwietnia.

W Brunei kara śmierci obowiązuje za morderstwo z premedytacją oraz za handel narkotykami, jednak ostatni raz wykonano ją w 1957 roku. To nieformalne moratorium ma być teraz rozszerzone.

Brunei

Autor: akw / Źródło: reuters, pap