Liderom unijnej "27" przez trzy dni nie udało się dojść do porozumienia odnośnie wieloletniego budżetu i funduszu odbudowy Unii po pandemii. W poniedziałek kontynuowane będą negocjacje, między innymi w sprawie powiązania budżetu z praworządnością. Swoją propozycję w tej sprawie przedstawił tydzień przed szczytem szef Rady Europejskiej, Charles Michel.
Po trzech dniach od rozpoczęcia unijnego szczytu wciąż nie ma przełomu w sprawie negocjacji dotyczących wieloletniego budżetu i funduszu odbudowy po pandemii COVID-19.
Korespondent TVN24 Maciej Sokołowski przekazał, że główny spór cały czas dotyczy wysokości grantów w funduszu odbudowy, ale cały czas na stole jest też powiązanie budżetu z praworządnością, o co zabiegają niektóre państwa członkowskie. Nie wszystkim jednak takie rozwiązanie jest w smak. Z nieoficjalnych informacji wynika, że nie tylko Polska i Węgry, ale też Słowenia i Łotwa zgłosiły zastrzeżenia w sprawie mechanizmu takiego powiązania. O jaki mechanizm chodzi?
"Przypadki niedociągnięć zostaną zidentyfikowane za pomocą jasnych i precyzyjnych kryteriów"
10 lipca, tydzień przed pierwszym dniem unijnego szczytu w Brukseli, szef Rady Europejskiej Charles Michel przedstawił swoje propozycje. Kilka punktów z 63-stronicowego pisma dotyczy właśnie powiązania funduszy z praworządnością.
Według szefa RE, "mamy wiele narzędzi, by zająć się tą kwestią, a pierwsze z nich to warunkowość wpisana w nowy budżet". Michel podtrzymał propozycję z lutego, według której w przypadku braku poszanowania praworządności, "gdy zagrożone jest rzetelne wykonywanie budżetu Unii", Komisja zaproponuje środki naprawcze, które Rada będzie musiała zatwierdzić kwalifikowaną większością głosów (za musi być 55 procent państw członkowskich reprezentujących 65 procent ludności UE).
Michel wskazał, że w Komisji trwają również przygotowania do monitorowania praworządności. W tym kontekście zaproponował, aby Komisja i Europejski Trybunał Obrachunkowy informowały o brakach w zakresie praworządności, które mają wpływ na wykonanie budżetu Unii Europejskiej.
W tym kontekście wspomniał o artykule siódmym Traktatu, który daje Unii możliwość dyscyplinowania i karania państw, które naruszają unijne wartości. Sama procedura składa się z kilku etapów. Michel zaproponował, aby zwiększyć finansowanie projektów dotyczących praworządności i wartości, przeznaczając dodatkowe środki na Prokuraturę Europejską i programy "Prawa i Wartości" oraz "Sprawiedliwość", ze szczególnym naciskiem na walkę z dezinformacją i promowaniem pluralizmu mediów.
W swojej propozycji, przygotowanej siedem dni przed rozpoczęciem rozmów, Michel napisał, że "dalsze prace nad mechanizmem będą musiały zapewnić rzeczywistą warunkowość w ramach systemu". Jak wyjaśnił, celem będzie zajęcie się niedociągnięciami, które mają mieć wpływ na należyte wykonanie unijnego budżetu. "Przypadki niedociągnięć zostaną zidentyfikowane za pomocą jasnych i precyzyjnych kryteriów" - napisał.
W przypadku takich niedociągnięć, Komisja zaproponuje odpowiednie i proporcjonalne środki, które będą musiały zostać zatwierdzone przez Radę Europejską większością kwalifikowaną - wynika z propozycji. Dodano, że "system ten będzie odrębny i niezależny od procedur przewidzianych w Traktatach", ma także "uzupełniać wszelkie mechanizmy wzajemnej oceny, które zostaną przyjęte na przyszłość".
"Komisja w swoim rocznym sprawozdaniu na temat praworządności, a także Europejski Trybunał Obrachunkowy proszone są o przedstawienie, w jaki sposób możliwe uogólnione uchybienia w poprawnym zarządzaniu władz państw członkowskich w zakresie poszanowania praworządności wpływają na należyte wykonanie budżetu Unii Europejskiej lub interesów finansowych Unii, w celu wniesienia wkładu w coroczny dialog na temat praworządności w Radzie" - napisano.
Źródło: tvn24.pl