We wtorek norweska prokuratura poinformowała, że lekarze uznali Breivika za niepoczytalnego w chwili dokonywania zbrodni. Sam zainteresowany jednak poczuł się dotknięty tym stwierdzeniem. - Użył wyrażenia "urażony" - powiedział w środę prokurator, Christian Hatlo.
Psychiatrzy o orzeczeniu o niepoczytalności (EPA)
Norweskie media donoszą m.in. o tym, że Breivik jest schizofrenikiem, bo takie sformułowanie pojawiło się również w lekarskiej opinii. Ale opinia publiczna jest co do tego sceptyczna i nie zgadza się z tym stwierdzeniem. Niektóre gazety drobiazgowo opisują proces przygotowań Norwega do zbrodni, który trwał latami. Ludziom trudno jest więc uwierzyć, że działał nie będąc w pełni świadomości swoich czynów.
Nie zgadzają się z tym także politycy. Członek Partii Postępu, Per Sandberg powiedział w norweskiej telewizji, że werdykt sądowych lekarzy jest nie do zaakceptowania. - Ofiary muszą być pewne, że on nie wyjdzie wkrótce z więzienia - ocenił. Inni politycy, jak Dagfinn Hoybraten z partii Chrześcijańskiej Demokracji czy Trine Skei Grande z Partii Liberalnej, są jednak zdania, że trzeba szanować decyzję niezależnego organu.
"Hitler i Stalin usłyszeliby inną diagnozę"
Podzieleni są również eksperci. We wtorek wieczorem dziennik "Aftenposten" przytoczył opinię jednego z psychiatrów, który ocenił decyzję lekarzy jako zaskakującą. Zwrócił uwagę, że Breivik wydawał się wiedzieć, co robi i nie miał żadnych halucynacji w chwili ataku. Inny profesor psychologii z Uniwersytetu w Oslo, Svenn Torgersen, powiedział natomiast gazecie "Dagbladet", że Hitler i Stalin z pewnością usłyszeliby inną diagnozę niż Breivik.
Adwokat Breivika o orzeczeniu (Reuters)
Gazeta "VG" słowami swego komentatora Adresa Gievera zauważyła natomiast, że chociaż poglądy Breivika mogą wydawać się szalone, to były przez długi czas podzielane przez inne osoby o podobnych ekstremalnych przekonaniach.
Adwokat Brynjar Meling, który reprezentuje kilka ofiar ataku, już wystąpił o drugą, niezależną opinię ws. Breivika.
Uznanie Breivika za niepoczytalnego oznacza, że prawdopodobnie uniknie on więzienia. Ostateczną decyzję podejmie jednak w tej sprawie sąd.
Źródło: bbc.co.uk, ENEX
Źródło zdjęcia głównego: TVN24