66 procent Brazylijczyków wypowiada się przeciwko zapowiedzianemu przez prezydenta elekta Jaira Bolsonaro preferowaniu USA w polityce zagranicznej - wynika z opublikowanego w czwartek sondażu brazylijskiego instytutu badania opinii publicznej Datafolha.
"Całkowitą zgodę" na "przeorientowanie" brazylijskiej polityki zagranicznej, którego pragnie dokonać Bolsonaro, obejmujący 1 stycznia stanowisko prezydenta 200-milionowego kraju, wyraziło w ankiecie 15 proc. jej uczestników.
14 proc. jest gotowych poprzeć "częściowo" zapowiadany zwrot w polityce zagranicznej kraju, a 5 proc. nie ma zdania na ten temat.
Sondaż przeprowadzono w dniach 18 i 19 grudnia w 130 miastach Brazylii, a uczestniczyło w nim ponad 2 tys. osób.
Gorący zwolennik polityki Trumpa
W swej kampanii wyborczej i po jej zakończeniu Bolsonaro, który deklaruje się jako gorący zwolennik polityki prezydenta Donalda Trumpa, kładł nacisk na zacieśnianie stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, drugim co do znaczenia partnerem handlowym Brazylii, po Chinach.
W listopadzie Chiny wyraziły zaniepokojenie z powodu zwycięstwa Bolsonaro, polityka skrajnej prawicy w wyborach prezydenckich w Brazylii, którą Pekin określa zazwyczaj jako swego "strategicznego partnera" w Ameryce Łacińskiej.
Dla Chin powodami do zaniepokojenia stały się między innymi wizyta Bolsonaro na Tajwanie oraz jego wypowiedź, która obiegła świat: "Chiny nie kupują w Brazylii, lecz kupują Brazylię".
Od 2009 roku Chiny są największym partnerem handlowym Brazylii. Od 2017 roku do Chin trafia 22 proc. brazylijskiego eksportu, z Chin zaś pochodzi 18 proc. wszystkich towarów importowanych przez Brazylię.
Autor: asty//now / Źródło: PAP