Jair Bolsonaro, kandydat skrajnej prawicy w wyborach prezydenckich w Brazylii, który tydzień temu doznał poważnych ran kłutych w wyniku ataku nożownika, przeszedł w środę nagłą operację jelit - poinformował szpital w Sao Paulo.
Ani komitet wyborczy Bolsonaro, ani jego syn Flavio nie odpowiedzieli na prośbę agencji Reuters o komentarz. W wyniku ataku 63-letni Bolsonaro miał przebite płuco, uszkodzoną wątrobę, część jelit, stracił także dużo krwi. Odniesione obrażenia były na tyle poważne, że zagrażały życiu polityka.
Bolsonaro został zaatakowany w czwartek na wiecu wyborczym w Juiz de Fora, mieście położonym 200 kilometrów na północ od Rio de Janeiro. 40-letni sprawca został schwytany na miejscu zdarzenia. Jak podały lokalne władze, jest nim były członek lewicowego ugrupowania, Adelio Bispo de Oliveira, który - według policji - prawdopodobnie cierpi na zaburzenia psychiczne.
- Nasi funkcjonariusze mówili, że napastnik powiedział, że "wypełnia misję od Boga". Mieli wrażenie, że nie mają do czynienia ze stabilną psychicznie osobą - poinformował Luis Antonio Boudens z policji federalnej.
Atak będzie miał jednak poważne konsekwencje dla kampanii przed wyborami prezydenckimi. Zgodnie z brazylijskim prawem wyborczym Bolsonaro, stojąc na czele niewielkiej koalicji, ma bardzo ograniczony czas antenowy w publicznych mediach. Wobec tego jego kampania opiera się na mediach społecznościowych oraz bezpośrednich spotkaniach z wyborcami. A te ostatnie będą musiały być ograniczone.
Faworyt sondaży
W ostatnich sondażach Bolsonaro zajmował pierwsze miejsce, uzyskując poparcie przekraczające 20 procent i mając wyraźną przewagę nad resztą stawki. Jedynym politykiem, który mógłby go pokonać w pierwszej turze jest były lewicowy prezydent Luiz Inacio Lula da Silva, jednak został on skazany na 12 lat pozbawienia wolności za korupcję. W środę da Silva wycofał się z walki o prawo ubiegania się o urząd prezydenta w nadchodzących wyborach.
Jak twierdzą brazylijskie i zagraniczne media, rany odniesione przez Jaira Messiasa Bolsonaro są poważne, ale zamach na jego życie, paradoksalnie, zwiększa jego szanse na elekcję.
Syn rannego polityka Flavio poinformował w sobotę 8 września na Facebooku, że wznowienie kampanii przez Jaira Bolsonaro, "jest mało prawdopodobne przed I turą".
Bolsonaro, który w przeszłości był kapitanem brazylijskiej armii, a od 1991 roku zasiada w parlamencie, jest z racji kontrowersyjnych wypowiedzi porównywany do prezydenta USA Donalda Trumpa.
Opowiada się między innymi za rozszerzeniem prawa do posiadania broni, z uznaniem wypowiada się o okresie dyktatury wojskowej w latach 1964-1985, zaś przeciwnicy oskarżają go o rasizm, seksizm i homofobię. Jego zwolennicy postrzegają jednak go jako jedynego kandydata, który jest w stanie zaprowadzić porządek w pogrążonym w politycznym i gospodarczym chaosie kraju.
Pierwsza tura wyborów w Brazylii odbędzie się 7 października.
Autor: akw//now / Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock