Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson i jego żona spodziewają się drugiego dziecka. Carrie Johnson poinformowała o tym w sobotę na swoim profilu na Instagramie. Partnerka szefa brytyjskiego rządu ujawniła również we wpisie, że kilka miesięcy temu poroniła.
Żona premiera napisała, że ma nadzieję w tegoroczne święta Bożego Narodzenia na "tęczowe dziecko". Tak określane są dzieci, które przyszły na świat po tym, jak poprzednia ciąża zakończyła się poronieniem, urodzeniem martwego noworodka lub jego śmiercią.
"Na początku roku poroniłam, przez co mam złamane serce. Czuję się niezwykle błogosławiona, że znowu jestem w ciąży, ale byłam też kłębkiem nerwów. Problemy z płodnością mogą być naprawdę trudne dla wielu ludzi, szczególnie gdy na platformach takich jak Instagram wygląda, że wszystko zawsze idzie wyłącznie dobrze. Znalazłam prawdziwe pocieszenie, słuchając ludzi, którzy również doświadczyli straty, więc mam nadzieję, że w jakiś bardzo mały sposób dzielenie się tym może pomóc innym" - napisała 33-letnia Carrie Johnson.
Rodzina Johnsonów się powiększa
Ich pierwsze dziecko urodziło się w kwietniu 2020 r., krótko po tym, jak brytyjski premier wyszedł ze szpitala po ciężkim zakażeniu koronawirusem. Syn Johnsona otrzymał imiona Wilfred Lawrie Nicholas - pierwsze dwa są na cześć dziadków pary, a Nicholas to podziękowanie dla dwóch lekarzy, Nicka Price'a i Nicka Harta, którzy leczyli Johnsona na oddziale intensywnej terapii.
57-letni Boris Johnson i 33-letnia Carrie Symonds pobrali się w maju tego roku podczas małej, przeprowadzonej w sekrecie ceremonii ślubnej w Katedrze Westminsterskiej. Johnson stał się w ten sposób pierwszym od prawie 200 lat brytyjskim premierem, który wziął ślub podczas sprawowania urzędu.
To trzecie małżeństwo Johnsona. W młodości ożenił się z Allegrą Mostyn-Owen, z którą nie miał dzieci, a z drugą żoną Mariną Wheeler, z którą był małżeństwem przez ponad ćwierć wieku, ma ich czworo.
Źródło: PAP